Ten film ma dwie główne zalety:
1) ostrzega przed przygodnym seksem, bo może zombiaka nie złapiesz, ale jakiś inny syf jest bardzo prawdopodobny,
2) ma naprawdę świetny klimat budowany wokół dość wciągającej historii, która opiera się na dobrym pomyśle.
Do innych zalet należy muzyka, niezłe techniczne wykonanie oraz przekonująca gra aktorska (zresztą cały film nie jest sztuczny jak seriale dla nastolatków, o dziwo naprawdę nie czuć fałszu, wierzymy w tą historię).
Niestety oprócz wyżej wymienionych zalet mamy też dużo rzeczy, które mnie osobiście zepsuły odbiór filmu. Są to głównie dziury w fabule, takie jak niejasne podejście do śmiertelności "tego czegoś" oraz zachowanie "tego czegoś" w przeróżnych sytuacjach. Jako przykład podam to, że kilkakrotnie podkreśla się, że to jest powolne, ale nie głupie, a z komunikacji miejskiej, samochodu, roweru czy nawet hulajnogi już korzystać nie potrafi. Za to potrafi wchodzić na dachy domów lepiej niż szympans..tylko po co wchodzi na te dachy domów, wybija szybę jakimś przedmiotem, jeśli ma siłę jak kilkoro ludzi? Nie lepiej walnąć rękę w drzwi wejść do domu i po sprawie? Takich dziur fabularnych i to dotyczących nie tylko zombiaka jest więcej, ale mimo to ten film ogląda się dość przyjemnie. Nie jest to dzieło sztuki, ale na bezsenną noc film idealny;).