Nurtuje mnie taka rzecz... dlaczego oni poustawiali te sprzęty elektroniczne wokół basenu? Chcieli to utopić i porazić prądem? Przecież wiedzieli, że nie da się tego zabić, bo już próbowali bronią.... any ideas?
W sumie tak. No cóż, taki mieli pomysł, nie wiem czemu ;p A co do zjawy, to w końcu jakoś zastrzelili go pistoletem, a koniec pokazuje, że nie mają się czego bać, ale chyba to zostało w ich głowie, ten strach, mam rację?
zakonczenie jest bez sensu, jak ktoś to rozkmini to proszę o informacje bo zakonczenie popsuło mi wrazenie świetnego horroru. od sceny z basenem do konca filmu nic się nie klei.
@dzikudzina protagonista podjeżdża do prostytutek, żeby, ujmijmy to tak, "rozproszyć" zagrożenie :P
I tak jest bez sensu. Po pierwsze skoro "to coś" dało się ustrzelić, to jaki problem był, żeby gł. bohaterka po prostu wzięła broń i strzeliła z bliskiej odległości w łeb tej zjawie? po co ta idiotyczna akcja na basenie? Wogóle co oni chcieli osiągnąć poprzez rzucanie jakiś sprzętów do wody, jeżeli chcieli porazić zjawę to przecież ta dziewczyna tak samo by została kopnięta prądem. I samo zakończenie: w końcu uwolnili się od tego monstrum czy nie, nawet nie jest wyjaśnione. Zdziwiła mnie też scena na plaży, kiedy gł gohaterka wchodzi do wody, a wczesniej patrzy na chłopców na motorówce. Ona popłynęła do nich, zeby sie z nimi przespać, czy co? Film był dobry, ale zabrakło pomysłu żeby to jakoś skleić moim zdaniem
Nie uwolnili, bo w ostatnich sekundach filmu widać, że ktoś za nimi idzie. Z tego wynika, że prostytutka dała się zabić i zjawa wróciła po Paula.
W trakcie sceny na plaży chciała się z nimi przespać, ale chyba w połowie drogi zrezygnowała, bo nie było mowy o tym, że komuś zarazę przekazała (miała mokre włosy, co wskazuje, że jednak do nich płynęła). Co do sceny w basenie - jak to powiedział Jeff, zjawa jest wolna, więc bohaterka zdążyłaby wyjść z wody po zwabieniu do niej demona i wtedy użyliby sprzętu. Co samo w sobie jest bez sensu, skoro naboje go nie zabiły, więc czemu prąd?
a może ta osoba, ktora za nimi szła to tylko symboliczne przesłanie, ze juz zawsze beda zyc w strachu?
Specjalnie obejrzałam końcówkę z 3 razy i to chyba było jednak symboliczne przesłanie (i zarazem klamra dla filmu), bo koleś który "za nimi chodzi" obraca w pewnym momencie głową (jakby się na coś patrzył po przeciwległej stronie ulicy) i jego chód jest mniej like zombie.
btw ten demon jest niby wolny, ale jak przechodzi w tryb walki to nieźle przyspiesza :D
A i ta końcówka jest bardzo dobra, bo właśnie człek nie ma do końca pewności czy to jednak nie jest demon (coś podobnego zastosowali chociażby w filmie Szepty...i też to rozstrzygają postacie w tle:) polecam), ale fakt brakowało jakiejś minimalnej genezy tej dość orygnalnej klątwy ^^
Ogólnie film moim zdaniem powstał na bardzo dobrym pomyśle, ale został wykonany nieco naprędce, nie dokońca przemyślano dalsze rozwiązania i przebieg akcji.
moim zdaniem ewidentnie popłynęła do motorówki i zrobiła to z całą trójką. to dlatego mówi potem temu chłopakowi, że prędzej czy później "to i tak wróci". ona im nie powiedziała zapewne na co uważać, ;). scena na basenie - dzieci próbują zrobić to jak w filmach. na pewno widzieliście niejeden horror, w którym na podobne sposoby bohaterowie rozprawiali się ze zjawami/potworami/mordercami itd. Zwróćcie uwagę, że w filmie przewijają się sceny, w których bohaterowie oglądają horrory. skąd mieli wiedzieć, że prąd nie zadziała, jeśli by nie spróbowali? to będzie śmieszne, ale... spróbujcie się postawić na ich miejscu. nie próbowalibyście różnych rozwiązań, gdybyście nie do końca rozumieli co za Wami chodzi ;)? zgadzam się z @MysteryVeil co do samej końcówki.
jeśli chodzi o genezę, to gdyby została wyjaśniona, to film straciłby na symbolice i oryginalności. moim zdaniem dobrze jest jak jest. przyczepiłbym się jedynie tego, że basen zapełnił się krwią po postrzeleniu zjawy oraz tego, że nie chciała sama wejść do basenu. to co, wystarczyłoby wyprowadzić się na wyspę albo inny kontynent, a zjawa rzucałaby z drugiego brzegu przypadkowe przedmioty :P? być może w kwestii symboliki ma znaczenie fakt, że zjawa przybrała wtedy postać ojca bohaterki, o ile się nie mylę.
Poza tym - spójrzcie, obejrzeliśmy bardzo współczesny horror i dyskutujemy nie o jego tandetności, a o tym, że są różne niewiadome. nie uważacie, że to ewenement? moim zdaniem scena na basenie podkreślała tylko nieuchronność zagrożenia. fakt, że jedyna droga to przekazanie klątwy kolejnym osobom. w ten sposób uniknięto, a może wręcz złamano kliszę znaną z horrorów, tj. 'grupka znajomych wspólnymi siłami rozprawia się z monstrum'. nie, tutaj próba się nie udaje i chłopak, który dopiero co przestał być prawiczkiem jedzie do prostytutek, żeby ratować ukochaną. szaro, ponuro, brutalnie. nie ma happyendu.
być może kiedyś powstanie prequel z jakąś genezą, ale szczerze... wolałbym, żeby zostało jak jest. :)
Co do wyspy to nie zdałaby ona egzaminu. "To" nie weszło do wody tylko ze względu na urządzenia elektryczne dookoła basenu gdyż po chwili jak do niego wpadło nie miało problemu ze złapaniem w nim Jay. Pomysł byłby dobry gdyby przy okazji wyspa znajdowała się na wysokim klifie nie dostępna żadną drogą poza lotniczą (gdyż podejrzewam że "To" nie umie używać pojazdów) i miała po środku wielki betonowy bunkier z wytrzymałymi stalowymi drzwiami.
czyli zakładamy, że 'to' jednak bało się prądu? nie bardzo umiem to sobie wytłumaczyć
jak dla mnie bez sensu jest nadinterpretacja scenariusza, ponieważ uwazam, ze sami scenarzysci nie do konca przemysleli wszystkie rozwiazania...i takie głębokie przemyslenia to juz nasza wlasna interpretacja, o ktorej nawet nie pomysleli tworcy.
widziałem jeszcze jeden film tego reżysera i zaryzykowałbym twierdzeniem, że jednak to ten typ, który celowo pozostawia sporo do interpretacji :)