Film nie jest zły. Można się pośmiać. Momentami przypomina nawet klimat studenckich imprez rodem z American Pie. De Niro rewelacyjnie zagrał staruszka z werwą. Zupełnie inne wcielenie niż w filmie Praktykant. Oczywiście czasami było dość wulgarnie i nie wszystkim musiał podpaść taki styl humoru jednak tragedii nie ma. Nie rozumiem aż tak dużej fali krytyki na tę produkcję.