Oczywiście film bardzo dobry, tu nie ma żadnych wątpliwości. Ale dwa pytania...
W jaki sposób Miguel po powrocie z "zaświatów" zdołał udowodnić ludziom, że Ernesto de la Cruz jest kłamcą? Na tamtym świecie było to proste, ponieważ włączyli nagrywanie, tak że wszyscy zgromadzeni pod sceną widzieli jak de la Cruz wyrzuca Miguela w przepaść. Ale tu, w świecie żywych? Jakie miał dowody, które miały mu pomóc wyprostować tą historię i sprawić, że to Hectora ludzie będą podziwiać?
Po drugie... Rozumiem, że świat, który jest przedstawiony w filmie ma miejsce tylko w Dia Dos Muertos? Bo na początku jest pokazane, jak zmarli wstają z grobów i przechodzą przez most. Ale czy nie trochę bez sensu, że zmarli przechodzą swobodnie przez most, by potem po razu drugi wracać odwiedzić swoich bliskich?
Coco zachowała listy które Hektor do niej pisał gdy był w podróży z Ernesto a ona byla małym dzieckiem: w listach tych zawarł słowa swoich piosenek.
Kraina Zmarłych istnieje cały czas i to w niej mieszkają osoby które umarły. Kraina Zmarłych i Kraina Żywych to dwa odrębne światy: jedynie raz w roku zmarli mogą odwiedzić świat żywych przechodząc przez most z pomarańczowych płatków :)