Film niezły, ale... moim zdaniem nie wykorzystano w pełni potencjału zarówno aktorów jak i pomysłu na scenariusz.
UWAGA - SPOILERY
Super wybór głównej bohaterki - Selma Blair świetnie nadaje się do ról takich tajemniczych, trochę mrocznych kobiet. Niestety zachowanie jej postaci jest nieco niekonsekwentne i brakuje w tej roli dynamizmu/dramatyzmu. Natomiast aktorka grająca Lilianę od początku dała odczuć, że jej postać ma złe intencje, i to zepsuło część zabawy, bo nie było tu elementu zaskoczenia.
Było też sporo przeciąganych scen, np. noc, którą Liliana spędziła w mieszkaniu Abigail - Liliana w kółko powtarzała to samo i wciąż przepraszała, nie wiem ile razy.
Popełniono w filmie kilka morderstw, a właściwie tylko w przypadku tej starszej sąsiadki był jakiś dreszczyk emocji.
No i ta niekonsekwencja w zachowaniu Abigail - nie chciała wpuścić za próg nawet policjanta, a zaraz potem łatwo zaprzyjaźniła się z nieznajomą kobietą (to, że jej najpierw pomogła, mogę zrozumieć). A już najdziwniejsze było to, że zaraz gdy odkryła, że jej nowa koleżanka, której zaczęła ufać, chciała ją okraść, była w stanie całkiem normalnie chodzić po mieście, rozmawiać z taksówkarzem. W końcu spędziła w domu kilkanaście lat i dotąd bała się wyjść nawet na korytarz.
Na dodatek jeśli dobrze zrozumiałam, to Abigail chwilę wcześniej zabiła człowieka - więc moim zdaniem byłoby bardziej zrozumiałe, gdyby po tym wszystkim jeszcze bardziej niż dotychczas zamknęła się w sobie, chciała się ukryć, a ona zachowywała się jakby jechała na wakacje...
Nie do końca też rozumiem, dlaczego w samej końcówce ten policjant pozwolił jej odejść, tak bez żadnych wyjaśnień - znalazł przecież ciało jej lekarza, i dziwnie rozmawiała z nim przez telefon. Nie mógł się przecież wszystkiego domyślić, a nawet jeśli mu opowiedziała o tym przez telefon, to i tak powinien chcieć z nią porozmawiać, w końcu popełniono kilka morderstw.
Poza tym kwestia 'zamiany' tożsamości - Liliana była blondynką, miała na pewno perukę, poza tym są badania DNA, więc na dłuższą metę nie udałoby się nikomu wmówić że jest tą zaginioną dziewczyną. Dodatkowo ten policjant widział Abigail i wiedział, jak wygląda...
Takich niedociągnięć jest sporo, moją ocenę podwyższa obecność Selmy w obsadzie, bo nadaje ona atmosferę tajemniczości, przynajmniej w pierwszej połowie filmu, a także zaskakujące zakończenie (chociaż nie do końca logiczne:)