Film ewidentnie słabszy niż "Conan Barbarzyńca". Zabrakło tu wszystkiego. Klimatu, jakiegokolwiek rozsądnego scenariusza... Zawiodłem się na całej linii. Wiele osób uważa Cartera za totalnego grafomana - ale ten film jest gorszy niż najgorsze z jego dzieł. A szkoda - bo poprzednia produkcja z Conanem - podobała mi się całkiem nieźle. Film tylko dla fanów Conana.