7,4 249 tys. ocen
7,4 10 1 248589
6,0 33 krytyków
Constantine
powrót do forum filmu Constantine

Zawsze ogladajac filmy staram sie nastawic do niego odpowiednio. Co to oznacza? Ze ogladajac film, ktory ma byc trudny w odbiorze, nastawiam sie na skomplikowana fabule, komedie, na smieszne dowcipy itd. Dobor innych oczekiwan wobec filmu moze skonczyc sie tragedia tzn. kompletnym niezrozumieniem dziela i prawdopodobienstwem odrzucenia dobrego filmu. Dlatego tez ogladajac "Constantine" nie spodziewalem sie jakis strasznych filozoficznych przemyslen na temat zycia i smierci oraz tego co sie z nami dzieje po opuszczeniu tego "padolu lez". I dobrze zrobilem.

Fabula nie porywa i nie jest oryginalna. Constantine rodzi sie z niezwyklym darem - widzi demony i anioly, ktore zyja wsrod nas. Gwoli scislosci widzion tylko tzw. mieszancow (tylko czesciowo bedace demonami/aniolami) bo tylko one moga zyc z nami na Ziemi. Moga jedynie podpowiadac nam co robic, ale nie moga interweniowac. Za zlamanie tej zasady od razu trafiaja do piekla. I tu jest nasz Constantine, ktory wypelnia role "odsylacza".

Zly Gabriel pojawial juz sie w kinie ("Armia Boga" bodajze, nie widzialem ale czytalem recenzje) jedyna "nowoscia" jest to ze Gabriel stwierdzil, ze na fali wszechobecnego feminizmu bedzie kobieta. W sumie zadna to nowosc, ot tylko takie "widzimisie" rezysera. Swiat jako teatr, w ktorym ludzie sa aktorami a Bog + Lucyfer to rezyserzy, to motyw stary jak swiat, jednak dodanie postaci "mieszancow" dodaje mu nieco smaku. w samej fabule tez sa dosc razace bledy (smierc samobojcza nie jest grzechem smiertelnym (ale kiedys byla), a Wlocznia Przeznaczenia znajduje sie obecnie w jakims muzeum i wyglada identycznie jak ta z filmu, znalezienie identycznej przez jakiegos Manuela na pustyni jest raczej niemozliwe <wiem czepiam sie :P>), ale nie psuja one przyjemnosci z ogladania. Jeden natomiast psuje. Kiedy glowny bohater udziela ostatniego namaszczenia diablowi jest on przerazony, poniewaz wie ze moze trafic do nieba. hmm skoro takiemu s***synowi moga byc odpuszczone grzechy to czemu nie Constantinowi? Toz to nie ma sensu. Fabula jest taka sobie, ale za to akcja jest wartka i pomyslana. To plus jeszcze dobre efekty specjalne powoduja ze film oglada sie bardzo przyjemnie. Tak wiec jako film akcji z lekka namiastka horroru film sprawdza sie niezle. Polecam.

P.S. Bardzo sobie cenie w filmach rozrywkowych (czy jak to tam nazwac), poczucie humoru. Nie wiem jak innych, ale mnie rozbawilo pokazanie srodkowego palca szatanowi i, wg mnie najlepsza scena filmu, inna rzecz zamiast papierosa na samym koncu (nie napisze co bo moze ktos bedzie ogladal)

ocenił(a) film na 8
genial

"Zawsze ogladajac filmy staram sie nastawic do niego odpowiednio. Co to oznacza? Ze ogladajac film, ktory ma byc trudny w odbiorze, nastawiam sie na skomplikowana fabule, komedie, na smieszne dowcipy itd. Dobor innych oczekiwan wobec filmu moze skonczyc sie tragedia tzn. kompletnym niezrozumieniem dziela i prawdopodobienstwem odrzucenia dobrego filmu. Dlatego tez ogladajac "Constantine" nie spodziewalem sie jakis strasznych filozoficznych przemyslen na temat zycia i smierci oraz tego co sie z nami dzieje po opuszczeniu tego "padolu lez". I dobrze zrobilem." - Zdecydowanie się z tobą zgadzam. Większość osób tu zarejestrowanych tego nie rozumie. Ja też dałem 7/10 ;] pzdr

"P.S. Bardzo sobie cenie w filmach rozrywkowych (czy jak to tam nazwac), poczucie humoru. Nie wiem jak innych, ale mnie rozbawilo pokazanie srodkowego palca szatanowi i, wg mnie najlepsza scena filmu, inna rzecz zamiast papierosa na samym koncu..." - Dokładnie tak jak ja i tak jak mnie ;];]

genial

A ja sie nie zgadzam. Film zasluguje na 8/10, bo w swojej kategorii jest bardzo dobry, a moze nawet rewelacyjny. Fantasy z odpowiednim klimatem, swietnymi rolami, ciekawymi motywami, ktore sie wspomina to taka rzadkosc, ze nawet 7/10 uwazam za krzywdzace, bo film zdecydowanie sie wyroznia w tym gatunku. Widzialem go w kinie, minelo juz sporo czasu a ja wciaz doskonale go pamietam i mam nadzieje na 2 czesc.
Oczywiscie postawowa kwestia - jesli ocenia sie fantastyke, to nie ma innej mozliwosci jak tylko laskawie oderwac sie od rzeczywistosci i nie analizowac detali. Czy ogladajac Star Wars, czy LOTR tez kwestionujecie statki kosmiczne, Yode, krasnoludy, polozenie Morii etc? Ciekawe czemu te elementy przyjmujemy bez wzburzenia, ale juz elementy religijne sa ciezsze do przetrawienia, choc aniolow, demonow tak jak i krasnoludow nikt nie widzial.
I po co te mysli na temat smierci samobojczej jako grzechu smiertelnego? Na biezaco jestes, bo ja myslalem, ze nadal jest grzechem smiertelnym. Tylko co z tego? Nie mozna isc dalej i zatopic sie w "mitologii" tego konkretnego filmu i przyjac, ze w nim samobojstwo jest grzechem smiertelnym a Wlocznia Przeznaczenia nie jest w muzeum tylko gdzies w tym swiecie z filmu i mozna ja odnalezc?