Oglądając film, miałem deja vu - Ujęcia, budynki i zachowanie Reevesa niczym w "Matrixie". I jeszcze mało przekonywująca rola Rachel Weisz - kiedy mówiła, co widywała w dzieciństwie, to tak jakby opowiadała nudną anegdotkę z pracy, a nie drastyczne wspomnienia. I nie zrozumiały dla mnie wątek z tym meksykaninem - Co go do cholery tak do przodu pchało? Na szczęście film ma też swoje plusy, m.in. Gra Petera Storare, sposób pokazania egzorcyzmów, miejscami klimat zbliża się do tego z "Archiwum X" (Zabójstwo Beemana w kręgielni) i ciekawa fabuła. 8/10
Nie wiem dlaczego oceniasz ten film na 8/10 skoro tyle w nim Ci się nie podobało?Jedyne z czym się mogę zgodzić to gra Rachel Weisz,jakoś nijako wypadła.Reeves za to stworzył wspaniałą kreacje,chociaż pozanałem zaledwie dwie historie Hellblazera,przeniósł postać Constantina na duży ekran nic mu nie ujmując.Może MATRIX zrobił na Tobie tak duże wrażenie że na każdą rolę Keanu patrzysz przez pryzmat tego filmu?
Oprócz samego Constantina najlepsze postacie w filmie to Lu (niesamowity koleś i ten cięty dowcip:) i Gabriel (doskonały wybór Tildy do tej roli)
Świat aniołów i demonów,dobra i zła,podejście do religi i kwesti wiary zostało tu zobrazowane w niezwykle ciekawy sposób,co(plus w/w trójka) sprawia że niejednokrotnie wracam do tego filmu...i nigdy mnie nie nudzi.
8-zdecydowanie...PZDR..