Lucefer był świetny i najbardziej mi sie podobał

W filmie większość postaci była barwna. Na uwagę na pewno zasługuje Peter S. jako Lucek. Innowacyjne podejście do image szatana. Zachwyca w swej prostocie i alternatywie. Constantine wymiata pod każdym względem, imo tatuaże przypadły mi najbardziej do gustu :)Gabriel grana przez żeńską formę życia dodaje smaczku. Mi natomiast najbardziej przypadł do serduszka Baltazar. Gavin w tej roli (mimo, że nie może się pochwalić wielkim kunsztem aktorskim)wypadł znakomicie. Jego diabelsko-magnetyczne oczy i uroda wpasowują się w kanon demona, heh, poza tym ma on w sobie jakiś pierwiastek bi, dlatego też jako spaczony diaboł z skłonnościami do homoseksualizmu w scenie, gdy oblizuje usta, cmoka i nagabuje Constatina wypada komicznie, a zarazem znakomicie :)

Peter S. jako Lucyfer wypadł najlepiej. Aktor kompletny, idealnie pasował do tej roli.

Mnie też Lucyfer najbardziej się podobał ;))

Lucyfer i Gabriel - sam pomysł na takie wykreowanie postaci zasługuje na uznanie dodatkowo (jak dla mnie) idealne dobranie aktorów :)

Lucyfer najlepszy. A najlepsze było jak constantina już do nieba brali a ten mu jeszcze faka na koniec pokazał xD

Nie wiem czemu, ale w prawie każdym filmie z Lucyferem, zadziwia mnie jego postać, prawie zawsze dobiorą odpowiedniego aktora do tej roli.

Muszę się z wami zgodzić, mi też najbardziej podobał się tu Lucyfer i Gabriel. Samo to, że Gabriel został przedstawiony jako kobieta było ciekawym pomysłem, a dorzucić do tego jeszcze postać Lucyfera, która jest tu całkiem inna, niż zawsze to sobie wyobrażamy... Nic dodać nic ująć :)