I pewnie nie jestem pierwszy który to dostrzegł. Tylko Walken w rolach "ciemnopomrocznych"" jest jakby nie do zastąpienia. Przyjemny film ktory spodoba się z pewnością większości trilleromaniakom. W filmie widać wpływ nowotrendów w stylu macho-zabójcy i nieustraszonego pogromcy. Coś tu jakby Keeanu ciągnął za sobą swąd nieustraszonego pogromcy.... [wampirów, maszyn] Swąd jednak przyjemny i mnie pasuje. Ładnie zrobione i bez przesady efekty.
a ja...cóż... na filmie bardzo się zawiodłam. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego... tak zwalić taki fajny pomysł... :/
Pewnie zbyt nowożytny jak na horrory. Trochę już w nim mało mroku, więcej światła i hollywod. Nie da się ukryć. Ale tak pewnie mial bć zrobiony dla tych z którzy lubią nową generację filmów. Zresztą obsadzenie Reevsa bez charakteryzacji z tą sympatyczną twarzą nie może być niczym zapadającym w pamięć w filmie grozy.
Walken rulez.