Film strasznie nudny i schematyczny. Moglo by sie wydawac ze jest to przydluga rekalama przeciwko paleniu. Motyw zbuntowanego Gabriela juz byl i jezeli ktos ogladal Armie Boga to wyda mu sie to irytujace. Zato Reeves sie popisal pokazyjac ze potrafi sie odciac od roli Neo. Podziekowac scenarzescie za brak koncowego pocalunku pary bochaterow, juz myslalem ze zrobia powtorke z Krola Skorpiona 2.
Jeszcze cos na co nie zwrocilem uwagi; otoz Mammon w zadnym zrodle czy to w Biblii czy u Miltona nie jest ukazany jako syn szatana. Mimo ze pochodzenia bostw, demonoww itp. przewaznie jest roznie interpretowane to jednak ukazanie go jako odpowiednika Jezusa dla piekla jest duzym naciagnieciem. Ale to jest norma dla fabryki snow inny przyklad Azazel w Fallen(1998).