Film dość trudny i jestem pewien, że Ci co są zwolennikami produkcji, w których występuje nagość, akcja i przemoc będą zaskoczeni, oczywiście negatywnie. Film raczej dla ludzi przewijających sie w temacie dobro-zło, szatan-Bóg itd. Wydaje mi się, że film dostał taki rozgłos, ze względu na głównego aktora i znaczną ilość efektów specjalnych. Ale to nie same efekty i znany aktor buduja atmosferę oraz ciekawą w ostateczności produkcję. Do tego trzeba czegoś więcej...
BTW
Postać grająca szatana w goóle nie pasowała i psuła dość dobry klimat filmu. Szatan wygląda jak biznesmen, ciekaw jestem jak by pokazali Boga. Eee, może nawet lepiej, ze go nie pokazali... hmmm ?
A czy w dzisjeszych czasach, gdyby Szatan zszedł na ziemię to czy własnie nie byłby biznesmenem? Dla mnie to kapitalny pomysł, gdyż w kapitaliźmie biznesmeni najbardziej pasują pod profil Szatana.
Popieram twoje zdanie. Biznesmen czyli człowiek bezwzględny. Podobały mi sie w tym filmie właśnie niektóre porównania np szatana do biznesmenem. Ale właśnie przyszło mi do głowy że mogło to być ściągnięte z filmu "Adwokat diabła", tam szatan był adwokatem ale również biznesmenem. Choc nie wazne czy było czy nie, wazne jest to że na tym filmie byłam dozc dawno a nadal jestem pod jego wrazeniem.
Pozdrawiam. Milena
I znowu kolejna osoba popełnia poważny błąd łącząc osobę Szatana z osobą Lucyfera...
Hmm, nie wiem, może jestem głupia i płytka, ale ja się w tym filmie nie doszukiwałam czegoś głębszego. Constantine podobał mi się, nawet bez upatrywania się w nim głębszego przekazu. Ja tam wolę poobracać się w temacie 'dobro-zło' przy innych filmach i książkach (Biblię polecam :D:P). Pozdro :D:)
Ile ty masz lat dziewczynko, że ten film był dla ciebie trudny? Przecież to tak jakby powiedzieć, że Batman jest trudny!
Ha ha ha. Wiesz, Sieku, ja pewnie jestem młodsza od niej/niego (11 lat mam :P) ale nie uważam żeby był trudny... Podoba mi się, rozumiem go na tyle ile potrzebuję, i niczego więcej nie chcę. I trafne porównanie z tym Batmanem.
Taa, a ja mam 5 at, żonę, dwójkę dzieci i własną firmę.
Mogła byś się postarać o większą ściemę i porobić parę błędów...;-)
Pewnie, że są bałwany. Z regóły w miesiącach grudzień, styczeń, luty, więc czemu niestety? Nigdy nie lepiłaś bałwana z tatusiem?
"Aha, czyli uważasz, że ściemniam, tak? Hmm... Niestety na świecie są takie bałwany jak ty".
Hahahaha, jakiego focha strzeliła..., to nie ściema, ona ma "9" lat...hahahaha
Tak, lepiłam, kiedy miałam pięć lat. Teraz mam JEDENAŚCIE, czy ci się to podoba, czy nie. Nie wierzysz mi - twoja sprawa. Mylisz się jednak.
I jeśli uważasz, że każdy jedenastolatek robi błędy ortograficzne w co drugim zdaniu, to muszę cię rozczarować. Tak niestety nie jest. NIEKTÓRZY nie są debilami.
A jednak jesteś. Zabraniasz jedenastolatkowi robić błędy? To nie jest maj 1940 roku, żebyśmy komuś coś narzucali, zabraniali czy dozwalali. Jako jedenastolatka, powinnaś wiedzieć co było w maju 40 roku - w końcu nie jesteś debilem - debilką o ile jest rzeński odpowiednik tego słowa.
Ach, te trudne słowo "reguły" - zawsze mi sprawiało problem ale przecież o to walczę, żeby nie zabraniac komuś popełniać błędy. No cóż, zdarza się każdemu, ale moge tylko stwierdzić z niespotykaną śmiałością, że nigdy "pały" za dyktando nie dostałem.
Droga Anno na wstępie powiem tylko, że wyglądasz brzydko - nie ciekawie wyszłaś na tym avatarze ;-)
Teraz jeśli chodzi o błędy - wystarczy, że wrzucisz sobie do worda i już masz błędy poprawione, więc to czy ktoś zrobi błąd, czy nie, nie ma znaczenia. Bo możesz rozmawiać z totalny głąbem nie wiedząc o tym.
Swoją drogą, każdy popełnia błędy, nie ma takich młodych ludzi, którzy napisali by zawsze na 100% poprawności, więc droga jedenastko - nie pierdol, tylko zacznij myśleć. Bo mówienie, że się nie popełnia błędów jest godne gówniary z małym intelektem.
Co do tych błędów, żyjcie i dajcie żyć innym - czytaj popełniajcie błędy i pozwólcie popełniać je innym ;)
p.s.
mysle, że nie do końca co poniektóre osoby się tutaj zrozumiały i wyszła bezsensowna pyskówka.
Anna - masz rację. To bez sensu. Kończę z tym. Do widzenia wam wszystkim
PS. Ja nie mówię, że czasem nie robię błędów, i nie twierdzę, że nikt ich nie popełnia.
ciekaw jestem jak by pokazali Boga. Eee, może nawet lepiej, ze go nie pokazali... hmmm ?
Pokazali...
John Constantine
Jesus Christ
Gabriel: "Jestes JEGO synem"
Przestancie sie klocic bo tylko zanizacie poziom tego serwisu swoimi wypocinami nedznymi! Mysliscie, ze ktos chce Was czytac? proponuje bardziej intymna konwersacje na uff ciekawe tematy. ehh..
co do filmu i porownania z batmanem :) tez sie zgadzam, wkoncu constantine to adaptacja z komiksu. moze constantine jest bardziej ambitny :)