wbrew temu co mowia najmadrzejsi krytycy ( zwykli widzowie co sami lepiej tego by nie zrobili) moje zdanie jest takie ze film jest bardzo dobry, Ciesze sie ze zrobili ten film bo ogladalem go kilka razy i ciagle mi sie podoba, wizualnie wszystko mi w nim pasuje. Jeden z moich ulubionych
Dobrze pokazana rzeczywistość duchowa. Zło zawsze widoczne, dobro ciche i ukryte. Scena końcowa kiedy Constantine pokazuje szatanowi środkowy palec jest świetna :)
Nie urażając niczyich uczuć religijnych, piszę co zauważyłam - Constantine jakby Jezusem, nie mając w zamyśle bluźnierstwa ;) :
"Stąpił do piekła, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa"
Tak było, Constantine się zabił, trafił do piekła, wrócił na ziemię, i prawie poszedł do nieba. Stąd...
Ten film jest zupełnie inny niż wszystkie dotąd z niespotykaną lekkością i
ludzkim podejściem bez patetycznych gadek pokazano sprawę konfliktu nieba i
piekła pokazana wręcz wspaniale zakończenie BOSKIE!!! u mnie 10/10
Pytanko. Czemu Szatan ma ubłocone stopy, co jest dosyć mocno podkreślone gdy się pojawia. To jest jakieś nawiązanie do czegoś z podań chrześcijańskich, czy komiksu? Symbol czegoś?
Może mnie ktoś oświecić? Chodzi mi o to, że podczas całego filmu możemy w kilku momentach zauważyć charakterystyczne opaski na rękach pacjentów psychiatryka, lecz jak się okazuje w końcowej scenie z Lucyferem opaski takie na ręce ma także Gabriel, na jednej ręce ma 5, na drugiej nwm ile. Czy to oznacza, że...
Czy już ktoś wie czy coś ruszyło w sprawie drugiej części? bo nie moge na nic nowego natrafić a film mi sie całkiem spodobał
Nie ma co film jest niesamowity. Wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Był piekielnie mroczny, widowiskowy, humorystyczny i jednocześnie bardzo poważny, jak na swój gatunek i komiks...tak komiks, na podstawie którego go tworzono. Batman był świetny, ale Christian Bale, zepsuł film swoją sztywnością(dosłownie). Spider -...
więcejmnie bardziej rozbawił, niż przestraszył czy zainteresował. Scena, w której Keanu pokazuje faka
diabłu rozbawiła mnie do łez.
Na tle gniotów typu: "Avatar", czy "2012" - film daje radę, a poza tym
mam do niego sentyment, bo na mim uczyłem się angielskiego i
oczywiście lubię takie klimaty - bez dwóch zdań -
"rat on the bench" - jedno z kilku chaseł.
Za co ten film zebrał tak wysokie oceny? Chyba zadziałała magia nazwisk . Brak scenariusza,
sensu, klimatu, niemiłosiernie ciągnący się prawie dwugodzinny kloc. Po spędzeniu (czyt,
straceniu) czasu przed ekranem, nie wiem za bardzo co to było. Komedia o demonach? Tylko
dlaczego nieśmieszna? Horror o piekle? Tylko...
Spodziewałem się o wiele czegoś lepszego. Dla mnie naprawdę mało ciekawy film. Szczerze męczyłem się żeby dotrwać do końca
Pierwsza wizyta Constantine'a u Papy. JC mówi mu, że "kiedyś byłeś wielkim szamanem, walczyłeś przeciwko trzydziestu ..." i tu moje pytanie. Aszgarom? czy jak to się pisze? Próbowałem znaleźć coś w tym temacie w necie, ale nie mogę nic namierzyć. Było coś na temat w komiksie, albo ktoś wie o co chodzi?