Wszystko fajnie. Naprawdę ciekawy, mroczny klimat i paranoja głównej bohaterki. No ale kto by w takiej sytuacji nie ześwirował? =D
Zastanawia mnie jednak jedno, czyli przedostatnia scena z robakami. ;p
Czy to możliwe, że zaczęły się w niej wylęgać larwy tylko pod wpływem gnicia narządów wewnętrznych??? Z tego co wiem do tego muchy muszą najpierw złożyć jaja... Hmm... Co o tym myślicie?
Z góry dzięki za odpowiedzi. <3
Przecież ciała chowane w trumnach też gniją po jakimś czasie. Nie potrzeba do tego żadnych much i larw :) Z bohaterką było tak samo tylko w wersji przyspieszonej.
Błąd. Jedna z głównych zasad biologii mówi o tym, że organizm żywy może się zrodzić tylko z organizmu żywego, nie ma przypadków samoistnego pojawienia się jakiegoś organizmu. A gnicie ciała nie jest w żaden sposób z tym związane - ciało gnije przez rozkład komórek i bakterie, które masz w organizmie od dawna. Mucha czy inne owady muszą najpierw złożyć jaja i dopiero z tego pojawią się larwy.
Duży błąd twórców filmu - no chyba, że widz sam musiał sobie domówić, że jakaś muszka ją wcześniej zaatakowała ;))
Na początku filmu ktoś bzyka trupa w kostnicy ..... a potem ten właśnie koleś bzyka tą dziewczynę, stąd pewnie larwy .... ( mogły się zachować w członku) . W skrócie i po polsku .
Bardziej jestem skłonna uwierzyć, że jej przedwczesne gnicie ciała "zaprosiło" owady do złożenia jaj. Nawet jeśli przeniósł to ten facet to chodzi mi o to, że larwy po śmierci człowieka nie biorą się z samego faktu gnicia tylko bezpośrednio od muchy czy innego owada. Coś musi te jaja tam złożyć.
Swoją drogą, dziwne gdybania ;p
Co jednak z faktem, że już na początku widzimy jedną larwę, która z niej wypadła podczas, gdy była pod prysznicem? Chyba że założymy, iż facet już jej zostawił pamiątkę w postaci larwy, ta złożyła jaja i z pomocą realiów filmowych w bardzo niedługim czasie rozmnożyły się w hurtowej ilości.
Teraz nasuwa się jeszcze pytanie czy i gdzie pojawią się larwy u nieszczęśnika z końcówki filmu.
Właśnie w tej chwili obejrzałam ten film i analizuję go bardziej niż jest on tego wart. ^^"
W pierwszym albo drugim dniu, jak Sam się budzi, słychać głośne bzyczenie (raczej muchy).
Owady mogly wczesniej zlozyc jaja, tak samo jak zboczek ktory jej sprzedal "bonus" mogl w jakis sposob je przesniesc (nietrudno domyslic sie w jaki ;]). Samo gnicie nie stworzy żyjątek, człowiek po smierci rozkłada się "samoistnie" w procesie autolizy, czyli rozpadu komórek. Wiekoszosci ludziom na myśl "zwłoki" od razu do głowy przychodzi "robactwo", stąd pewnie ta scena, dla wzmocnienia efektu:) Na próżno szukać w niej medycznego sensu.