Nie oglądałem pierwszej części "Crackerjack" ale i tak jestem mogę stwierdzić, że część 2-ga to z pewnością gówno w porównaniu z pierwszą częścią. Ja chyba jestem naprawdę jakimś masochistą skoro obejrzałem to w całości. W głównej roli Jacka Wilda gra tutaj Judge Reinhold - znany z serii "Gliniarz z Beverly Hills", bo w niczym innym dobrym chyba nie wystąpił. W ogóle z tego co srawdziłem to w części pierwszej inny aktor grał tę postać, więc to debilizm zmieniać aktora. Fabuła? Jack prowadzi jakieś śledztwo, ale policja go zwalnia, ale ten uparcie dalej dąży do celu. Wtedy jacyś bandyci porywają pociąg z milarderami i żonką Jacka i rabują ich pieniądze z kont bankowych. Wtedy rusza Jack na ratunek. Humor i wszystkie teksty w tym filmie jest są tak sztuczne, że szkoda gadać. Albo może napiszę ze 3 sceny:
1) koleś, który doradzał jak wydostać się z tunelu mówił, że jest ekspertem a okazało się, że sprzedawał zabawki
2) dzieciak, który na posterunku znał alfabet morse'a a żaden policjant nie znał i jeszcze opieprzali dzieciaka by nie przeszkadzał im w pracy
3) dowódca policji, który robił same wtopy i w końcu gdy się zorientował to skomentował to słowami "już jestem skończony!"
4) i w ogóle wszystkie teksty w stylu "teraz będziemy bogaci!"
Oglądało się to tragicznie, jak jakiś najgorszy odcinek "Strażnika Teksasu" czy innego serialu z lat 90. I nie znaczy to, że nie lubię seriali z lat 90 bo je uwielbiam, ale zawsze musiał zdarzyć się jakiś najdurniejszy odcinek. I ten film taki jest. Nie polecam, daję 3/10. Może kiedyś obejrzę pierwszą część "Crackerjacka" jeśli tylko wpadnie w moje ręce. Na razie jednak nie mam tego filmu na VHS.