"Wyklęte" filmy typu "120 dni Sodomy" mogą się schować przy "Crash". Trzeba mieć poważne problemy psychiczne i seksualne, żeby wymyślić taki "Crash".
a moim zdaniem nie był wcale taki straszny jak go malujesz, pokazał jak dziwne fetysze ludzie mogą mieć i jak nieokiełznana jest potęga wyobraźni i kreatywności (:
Medycyna nie zanotowała przypadku parafilii przedstawionej w filmie, więc jest to wyłącznie pomysł Davida Cronenberga.
Mylisz się. To nie był pomysł Cronenberga. Film powstał na bazie książki "Crash" z 1973 r. J. G. Ballarda(w Polsce wydano w 1996 r. pod tytułem "Kraksa"). Opisany fetysz funkcjonuję pod nazwą symforofilia.
Dziękuję za informację na temat książki, w takim razie to jej autor, a nie Cronenberg ma zryty mózg.
''Symforofilia, przeżywanie w wyobraźni klęsk i katastrof żywiołowych lub innych, w których cierpią i giną ludzie, co wywołuje satysfakcję seksualną.'' - to zdecydowanie nie to samo, co pokazano w filmie. Bohaterowie filmu/ksiązki nie fantazjują o klęskach i katastrofach żywiołowych dla osiągnięcia satysfakcji seksualnej, ale świadomie doprowadzają do kraks samochodowych i własnych obrażeń, aby uprawiać seks, ewentualnie stymulują się do uprawiania seksu będąc świadkami cudzych kraks samochodowych. Takiej parafilii nie ma, jest ona dziełem wyobraźni autora książki jak się okazuje.
" przeżywanie w wyobraźni klęsk i katastrof żywiołowych lub innych"
Można kraksy samochodowe podciągnąć pod 'inne'. Bohaterowie fantazjują o katastrofach w tym przypadku o katastrofach drogowych. Czytaj ze zrozumieniem i przeczytaj powieść to będziesz miał ten fetysz lepiej naświetlony i zrozumiesz o czym piszę, albo i nie. Ta parafilia jest szczególnie rzadka, dlatego jest słabo zbadana i jest mało informacji w internecie. Pozdrawiam!
Podciągnąć to możesz sobie majtki.
Oglądaj ze zrozumieniem - bohaterowie filmu NIE FANTAZJUJĄ o katastrofach, oni je wywołują, i nie są to jakieś "inne" katastrofy, ale wyłącznie te z udziałem samochodów; wszystko ci się pieprzy.
Tak, prostaka można rozpoznać po prostackich odzywkach. Ale mimo to brnę w to dalej. Nie rozumiesz filmu, nie czytałaś powieści. Bohaterowie 'odkrywają' swoje preferencję za sprawą katastrofy drogowej. Później fantazjują o niej, idą dalej. Np
Vaughan'a interesują wypadki sławnych ludzi, o czym jest mowa w filmie. W książce chce on mieć wypadek z Elizabeth Taylor, ale nie udaję mu się to. Bohaterowie na początku fantazjują, później poszukują mocniejszych wrażeń, czyli powodują kraksy. Oparłeś swoją wiedzę o jedno zdanie, i do tego źle zrozumiane.
Nie potrafisz dyskutować bez obrażania, hrabino Tar d'Upon Brook? Wyszukałaś definicję parafilii, która nijak się nie ma do wydarzeń przedstawionych w filmie i, faktycznie, brniesz dalej usiłując na siłę dopasować film do tej definicji.
EOT
Słuchaj, sam napisałeś prostackiego posta, więc żal miej do siebie. Nie rozumiesz definicji którą sama tobie podsunęłam. http://en.wikipedia.org/wiki/Symphorophilia. Nie rozumiem więc, proszę o dokładne tłumaczenie, jeśliś łaskaw.