Rocky IV oglądałem będąc w podstawówce , gdzieś w drugiej połowie lat 80tych, u jakiegoś kolegi którego rodzice byli szczęśliwymi posiadaczami VHSa i z wrażeń nie spałem ze 2 dni…zreszta wszyscy potem żyliśmy w szkole tym filmem. Creed 1 był nawet OK natomiast „dwójki” powstania w celu innym niż odrywanie kuponów jadąc na sentymentach nie widzę. Zrobili „kalke” 4-rki, nawet ta żona Iwana Drago co była 30 lat temu mega laska strzelała takie same miny… Rocky tez na „Uralu” biegał w śniegu i podciągal się w stodole , Adonis tez tylko na pustyni - warunki Spartańskie kiedy „ruscy” (co akurat jest zabawne) z nowoczesnym sprzętem itp. Nie komentuje scen typu „On ci połamie żebra ale wytrzymasz ból bo jesteś twardy..” czy nagle odwrócenie sytuacji i ten co był prawie trupem odpala Spartański Szał rodem z GoW i rozwala przeciwnika bo to jest taki rodzaj filmu i tyle. Nie wiem tylko czy ta konwencja sprawdza się dalej w 2021 wśród młodych osób..
Niech już zostawia Rockiego na emeryturze :)