chodź trochę zna się na teorii kwantowej i zastanawiałby się, co by spotkało ludzi, gdyby ich także obowiązywały takie same prawa, jak cząstki elementarne - z pewnością lepiej doceni ten film. Pomimo słabej gry aktorskiej film potrafi zaciekawić. Z powodu tego, że Cube 2 już nie jest tak oryginalny jak pierwsza część, to trudno mu jest zaskarbić widza, który widział część pierwszą, a oczekuje jakiś odpowiedzi. Jednak, jeżeli ktoś nie widział 1 części i od razu zacznie od tej to poczuje ten sam klimat, i tą ciekawość: "o co w tym chodzi?" - jak ja podczas oglądania Cube 1. Co do zakończenia, to Kubrick także nie wyjaśnia co miał na myśli i pozostawia interpretację filmu widzowi - a to się u pana Kubricka ceni. Wiem, że to nie jest może odpowiednie porównanie do Kubricka (gdzie tam jakaś tandetna produkcja ma się do dzieł Stanley'a); ale chodzi o to, że nie należy filmu oceniać gorzej, ponieważ jego autor nam nie wyjaśnił dokładnie: "kto i dlaczego?"