momentami więcej napięcia ma w sobie kostka rosołowa tuż przed wrzuceniem do wrzątku...są momenty że człowiekowi wydaje się ze napiecie pojdzie w góre ale cóż-nadzieja matką głupich.zdecydowanie najsłabsza część.aktorzy słabizna(wogóle nie przejęci faktem że zaraz coś lub ktoś może im zrobić małe kuku).efekty też ponizej oczekiwań.napiecia niewielea mogło byc tak pieknie...4/10
tego typu filmy ogląda sie chociaż dla efektów specjalnych, a tutaj były tak sztuczne, że lepiej jakby byłoby to robione za pomocą plasteliny i rurek pcv.
W sumie to nic dziwnego skoro polak reżyserował, niczego lepszego nie można się było spodziewać. Po raz kolejny druga część świetnego filmu okazuje się kompromitacją. Daję 3/10, chociaż jakbym nie oglądał jedynki i nie wiedział o co chodzi to dałbym 2/10!!!!!!
Jestem glodny..... hahahahaha... rozbawilo mnie to haslo do lez.
i jeszcze ten naszyjnik z uszu. jakbym juz gdzies to widzial.tylko tamtem mial wiekszego fiola.
skoro ich zjadal to gdzie flaki? rozerwane ciala? krew, etc...
i jak to juz ktos wspomnial, ta ciagla mila atmosfera zupelnie jagby szli na niedzielny spacer.
scena romantyczna(czyt. erotyczna) jak najbardziej na miejscu, przeciez to oczywiste ze seks wyladowuje napiecie,stres i ogolnie rozluznia. I co z tego ze goni Cie niezrownowazony kanibal, wspolwiezniow, ze tak ich nazwe, szatkuje wirtualny mikser do kawy.
w jedynce rozumialem umieszczenie autystycznego kolesia ktory obliczal rachunki szybciej niz PeCet, ale w Cube2 juz przegieli.
Babcia sklerotyczka co by wszystkich czestowala kawa i ciasteczkami ciagle poszukujaca swego pieska i slepa azjatka ktora 'wyczuwala' czychajace zlo.super... szkoda ze nie power rangers.
ogolne rozczarowanie efektami... ciagelmi cos brakowalo.
takie strasznie 'kwadratowe'.malo zaskakujace i roznorodne.
brak napiecia jak w 'jedynce'.tam tylko czekalem w jaki sposob poszatkuje nastepna ofiare.
i po co to zakonczenie z baza wojskowa i laska wkakujaca w wlaz ale wstajaca z wody, a i tak sie nie nacieszyla dlugo.
Pomysl ciekawy, ale moim skromnym zdaniem najslabsza czesc z trylogii.
pozdrawiam
i prosze o wybaczenie za bledy ortograficzne jak i interpunkje etc...
eeeeeeee... dobra. Obejzalem jeszcze raz. pomylilem sie.facet mial 4 zegarki na rece i poprzyczepiane indentyfikatory. jakos dziwnie mi sie skojarzylo z naszyjnikiem z uniwersalnego zolnierza.
jednak za drugim razem film wyglada jeszcze gorzej.