Pełna zgoda. Bardzo prosty film. Kto może być złym chłopcem i prześladować bohatera? Oczywiście biały chłopak z bogatej rodziny i jego kumple. Później rzecz jasna musi wyjść na to, że jego kumple już nie chcą być tacy jak on i w głębi duszy zawsze chcieli się kolegować z głównym bohaterem. A ten biały bogaty zły chłopiec wcale nie jest taki zły, po prostu jest nastawiany przez swoich białych bogatych złych rodziców. A kto jest biedny albo czarny nie może być zły. A nasz oczpecony bohater oczywiście musi się okazać najbardziej inteligentny w całej szkole i dostać nagrodę dla najlepszego ucznia roku! Hura!
Typowy film familijny do obejrzenia z dziećmi. Nic ponad to.
PS. Chodził ze mną do gimnazjum chłopak, który miał chyba nawet gorzej zdeformowaną twarz niż główny bohater. Zdarzały się docinki od dzieci z innych klas, w swojej klasie po kilku tygodniach każdy traktował go już zupełnie normalnie. Jeśli ktoś z innej klasy mu ubliżał to go broniliśmy, był jednym z nas. Chodzi mi o to, że te prześladowania w filmie są trochę przesadzone, chociaż wiem - dzieci potrafią być okrutniejsze niż dorośli.