Faktem jest, że kino akcji - to nie jest to co lubię najbardziej. Sięgnąłem po ten film dla odprężenia i po to by zobaczyć Stevena w akcji. W kilku filmach pokazał naprawdę klasę jeśli idzie o reżyserowanie scen walki. W tym filmie nie pokazał zbyt wiele, do tego sam film jest nudny, schematyczny i nie wiadomo do końca co właściwie reżyser starał się pokazać... No i ten żenujący (IMO) udział polskich aktorów w roli statystów...
Może komuś się "Obcokrajowiec" spodoba. Ale moim zdaniem lepiej obejrzeć któryś ze starszych filmów Stevena...