fajna zabawa na motywach piekła dantego.
ciekawy i zabawny zarazem. interesujące postacie choćby smitty'ego które zresztą zagrał
znany lepiej jako Harold Johnny Cho.
nietypowa postać Silverman i świetna rola Buscemiego. Nastawiałem sie na niezły film i
taki właśnie dostałem.
co ciekawe film jak dotąd zarobił 112 tysięcy dolarów, więc są w plecy o 1,9 miliona. ale nie
wiem czy była już oficjalna premiera jako, że prawie w ogóle ten film nie jest dostępny, z
tego co wyczytałem jakoś niedługo ma się pojawić na dvd. trochę szkoda, że przeszedł tak
niezauważalnie.
75 minut filmu dobrego technicznie, artystycznie i fabularnie, jednak mimo tak krotkiego czasu potrafi sie dluzyc. Spodziewalem sie czegos znacznie lepszego, w sumie to czegos innego i sie nieco zawiodlem.
daje mu 6
Fakt - jest to wariacja na temat "Piekła" Dantego...ale mało ciekawa. Obejrzałem głównie dla Steve Buscemi który ma coś takiego w sobie, że przyciąga nawet w najgorszym szajsie. Kilka fajnych pomysłów to stanowczo za mało by zachwycić się opowieścią o John'ym co szczęścia nie miał. Efekt - pomimo krótkiego czasu (około 1'20) mnie się również dłużył. Zakończenie - że niby nie jest ważne co się kryje pod ostatnią zdrapką, gdy odnalazło się szczęście jest w miłości - skojarzyło mi się z powtórką ze "Slumdog" - tam też ostatnie pytanie za milion nie miało już znaczenia, gdy bohater odnalazł to co najcenniejsze. Podsumowując - film rozczarował w stosunku do oczekiwań . Moja ocena jedynie(4/10) ... i to głównie za Steva Buscemiego, bez niego byłoby nawet niżej. (PS. Nie dziwię się, że "są w plecy" )