jak dla mnie 5/10 W całym filmie tylko texty Williamsa były dobre. Tak to film kiepski. I zdecydowanie na 1 raz
Trafnie ujęte. Prócz Williamsa to raczej nic nadzwyczajnego w Człowieku roku nie uświadczy, a czym bliżej końca filmu, tym gorzej...Jednak jeżeli rozpatrywać jakość filmu (np. komedii) pod względem rozrywki jaką nam dostarczył to muszę przyznać że Robin śmiało pociągnął cały film...tam gdzie mógł oczywiście go pociągnąć. Więc jeżeli ktoś lubi satyrę na temat polityków a tym bardziej Williamsa to śmiało może z Człowiekiem roku się bliżej "zapoznać":)