Taki nijaki. Kto by się spodziewał, że w ciągu kilku minut z niesłusznie osądzonego zdrajcy można przeistoczyć się w bohatera? A tak właśnie tutaj jest. Film bardzo 'amerykański' (ew. 'hollywodzki') - czyli wszyscy są bohaterami i walczą z wrogiem do końca, a bandyci w walce z prawymi obywatelami nie mają szans...
Dobrze, że taki krótki, to jeszcze da się obejrzeć.