Wszystkie dzieci do Kulczyka, bo bogaty i dobrze je wychowa. Takie filmu przesłanie. Zaraz dzwonię do mojej matki i zrobię piekło, że nie oddała mnie do mega bogatej rodziny, najlepiej prezydenckiej. Ten film to propaganda jakaś, aby dzieci z krajów mniej rozwiniętych transportować legalnie do USA, bo tam ponoć cienko z populacją, coś jak u nas, tylko tu się o tym mówi wprost, a tam nie. Jestem pewna, że niedługo zmienią się tam przepisy odnoście międzynarodowej adopcji, he, he, he.
Cześć. Zgadzam się ten film to straszny gniot. Przesłanie tego filmu jest chore.
Guzik prawda, film skłania jedynie do refleksji, wcale nie narzuca określonego przesłania.