może nie chciała reszty życia spędzić w pudle? bo w takim USA pewnie za współudział w tylu porwaniach dostałaby coś takiego w przeciwieństwie do polandii gdzie dostała by ze 2 lata w zawiasach

A może po prostu dręczyłyby ją całe życie wyrzuty sumienia? Pamiętaj, że opinia ludzi w tak małym miasteczku robi swoje na psychice człowieka. Film zaczyna się tajemniczo i trzyma w napięciu przez cały czas, dopiero pod koniec, kiedy następuje rozmowa z "Rudą"(Autentyczną matką Davida), a "Niemowa" jest częścią całej zagadki. Pamiętaj, że ona wiedziała o wszystkim przez cały czas, śledziła poczynania "Porywaczki" i doskonale wiedziała po co te dzieci są porywane - Nawet na koniec to powiedziała, że codziennie rozmyśla czy wrócić do rodziców(których po prostu kocha, ale będzie miała znikomą gwarancję na jakąkolwiek 'karierę') czy pozostać przy swojej szansie na sukces, o której całe życie marzyła. Bolesne i wydaje się nierealne, ale tak jest w prawdziwym świecie. Może trochę mniej dosłownie, ale ma to samo na celu. A co do tego, że te dzieci nie protestowały - Z małym dzieckiem możesz zrobić wszystko, bo nie ma do końca wyrobionego światopoglądu i nie wie komu zaufać, możesz mu wmówić że jesteś jego rodzicem prostymi argumentami, to się nazywa 'gra uczuciami' - dzieci szybko zapominają o tym, że było im kiedyś źle, bo mają to czego "potrzebują"(zabawki, przyjaciół, pieniążki itd).

Twoje dzieci (jeżeli je masz ..brrr) niewiele potrzebują : raz na jakiś czas coś im kupisz , dasz trochę siana a kumpli same z "nudów " znajdą np jak będą kupować prochy.....i przynajmniej nie zawracają ci głowy pierdołami.