PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=887}

Człowiek z księżyca

Man on the Moon
7,2 46 460
ocen
7,2 10 1 46460
7,7 23
oceny krytyków
Człowiek z księżyca
powrót do forum filmu Człowiek z księżyca

Andy Kaufman chciał być i jak najbardziej był komikiem kontrowersyjnym, ale także artystą
niebanalnym. Podzielił on społeczeństwo na to które go uwielbiało, oraz to, które miało go po
dziurki w nosie. Zresztą pewnie nawet ci którzy mieli do Andy'ego słabość, potrafili nieraz wylać
na niego kubeł zimnej wody. Bo człowiek ten wyzwalał w otoczeniu cały wachlarz emocji.
Da się zauważyć z minuty na minutę u Formana, że każdy dzień omawianego przez niego życia
artysty, był dniem innym od poprzedniego. Był wręcz nieprzeciętny.
Kaufman, istota rodem z Księżyca, jak sam trafny tytuł o nim mówi, wyzwalał niesamowite
emocje, emocje nie tylko w postaci salw śmiechu, ale i złości czy żenady. Facet ten pokonał
barierę obojętności do swojej osoby, obojętności widza, która często przelewana jest na
komików.
Bo obok Andy'ego nie można było przejść obojętnie jak widać.
Patrząc na ówczesnych ''humorystów'', czy to grających w filmie, czy też na scenie, odnieść
można nieraz wrażenie, że są albo dobrzy w tym co czynią, albo kiepscy, bo przynudzają,
powtarzają się, brak im kreatywności, pomysłu na siebie. Te rzeczy nie przeszły u
amerykańskiego prowokatora.
Celowe igranie z widownią, manipulowanie nią, obnażanie amerykańskiego stylu, wytykanie
wad, stworzenie alter ego czyli gburowatego i aroganckiego Cliftona, to wszystko zaczęło
działać na naród, jak czerwona płachta na byka. Ludzie nie byli do końca przekonani co jest
prawdą, a co fikcją w spektaklach postaci Latki z sitcomu ''Taxi''..
Najnowszy film Leterriera ''Iluzja'', ma się nijak do mamienia ''obserwatorów'' swoimi
pokrętnymi zagrywkami przez komika. To on tworzył prawdziwą iluzję na scenie. Ale i nie tylko
na niej.
Milos Forman dokonał rzeczy niebywałej. Po raz drugi z rzędu stworzył biografię, ukazując ją w
bardzo dobry sposób, a przecież takie kino nie należy do najłatwiejszego.
Po udanym przedstawieniu życia Larry'ego Flynta, przyszła kolej na kolejnego skandalistę, bo
jakby nie patrzył Andy Kaufman na swój sposób był właśnie kimś takim. Jak się okazało, był to
strzał w dychę.
Tak więc cała ta historia - biografia podana w scenariuszu panów Alexandra i
Karaszewskiego, wyreżyserowana porządnie przez Czecha, tworzy obraz zarówno ciekawy, jak i
irytujący.
Ale nie byłoby filmowego Kaufmana bez Carreya. To on jest tutaj całym napędem tej machiny.
Odegrał swoją postać wręcz rewelacyjnie, tym samy udowadniając, że nie jest tylko filmowym
pajacem, jak to pewna część publiki twierdzi, ale również niezłym dramaturgiem.
Zatem Złoty Glob chyba jak najbardziej zasłużony dla Jima.
''Człowiek z Księżyca'' to dzieło o którym się nie zapomina, bo śmiało potrafi ono wryć się w
umysł na długie lata, a i z chęcią można po nie ponownie sięgnąć, chociażby dla
przypomnienia sobie popisowej gry Carreya. To także duży plus na korzyść filmu. Zresztą nie
ostatni, bo wyróżnić tu trzeba też ostatnią scenę filmu, którą Forman udowodnić chce,
przypuszczalnie, że ten wyjątkowy facet o którym stworzył swój komediodramat, mimo iż
odszedł dawno temu, pozostanie ze swoją twórczością, jako jedyny w swoim rodzaju artysta,
na zawsze wśród kolejnych pokoleń.
I jeszcze ciepłe słowo na temat oprawy muzycznej grupy R.E.M.. Kawałki "The Great Beyond",
''Milk & Cookies'' (orkiestra) i najważniejszy "Man on the Moon" są kapitalne. Ogólnie cała
ścieżka dźwiękowa zasługuje na słowa uznania.
Ocena za całokształt może być tylko jedna. 8/10, a może nawet i 8 i pół.

ocenił(a) film na 6
djrav77

Może Cię to zainteresuje - dziś przeczytałem w pewnym dzienniku, że bardzo prawdopodobne jest, że Kaufman wciąż żyje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones