W myśl francuskiej maksymy C'est la vie. Sugeruje by akceptować zło powodowane chciwością. Usprawiedliwia zwierzęce poczynania człekokształtnych ssaków, stawiając je na równi z człowiekiem, "...no wiecie taka jest natura człowieka, ale to nie ich wina...". Składając tym samym ofiarę z ludzi jak z baranków prowadzonych na rzeź w ramach ofiary całopalnej.
W swojej pierwszej wypowiedzi powiedziałeś, że film jest cd mieszania ludziom w głowach. Czy Twoja rozwinięta opinia jest właśnie skutkiem namieszania Ci w głowie przez ten film?
Ten film nie ma żadnej tezy. Pokazuje tylko różne opinie ludzi z różnych środowisk. Po co się doszukiwać w nim przekazu od autora? Myślę, że tytuł w pełni przekazuje cel tego filmu. To przykre, że ludzie w większości muszą coś ocenić, zaklasyfikowac do tego co znają, bo inaczej czują się bardzo niekomfortowo. Przez to nie możemy się porozumieć.
Uważasz więc, że przykre jest to jeżeli ktoś nie uważa tak jak Ty i automtycznie nie potrafisz się z kimś takim porozumieć. Wyziera z ciebie, pod płaszczykiem tolerancji, chęć narzucenia własnych poglądów i co gorsza wywyższenia ich ponad inne.
Jeżeli to jest dla ciebie przykre, że człowiek szufladkuje, to homo sapiens jest gatunkiem przykrym, a nic innego jeszcze nie zostało wymyślone, małpy, pawiany, orangutany i goryle też szufladkują czyli są przykre.
I jeszcze jedno, odniosę się do pierwszego zdania twojej wypowiedzi, a więc to, że ty czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego tam nie ma. Jeżeli natomiast film satysfakcjonuje cię w takim wymiarze w jakim go odbierasz też dobrze. Wolno interpretować filmy tak jak się podoba.
Nie miałam tego na myśli. Przykre jest to, że koniecznie trzeba szufladkować do tego, co ma się już w głowie, nie da rady stworzyć niczego nowego. M.in. dlatego różnimy się od małpek, że to potrafimy ;) To, że film nie ma tezy jako dokument niekoniecznie jest moją opinią, tylko rozumowym wnioskiem. Sama przyłapałam się na szukaniu schematu, czy nie ma tam przypadkiem takiego zestawienia wypowiedzi, które narzuca jakąś narrację. I nie, nie ma :) Porównaj go np. z Earth tego samego autora. Znając jego opinię na temat społeczeństwa w Human można przez ten pryzmat zinterpretować wypowiedzi tych ludzi. Ale można też zupełnie przeciwnie, dlatego powiedzenie, że w tym filmie istnieje założona teza, wynikłoby tylko z niedostrzeżenia tego ogromu perspektyw, z których jest możliwe by na niego spojrzeć. To tylko surowy materiał.
chociaż jeden kumaty. Film a na celu wzruszyć i roztkliwić, żebyś mógł użalić się nad losem biednych "uchodźców". Poza tym jest rasistowski. Tylko 2 lub trzech białych. Ale nic to. Gdyby było odwrotnie, to już słyszę te lamentacje o white supremacy.