Plany ogolne i muzyka sa w tym filmie fenomenalne, ale dlaczego wciaz wydaje mi sie ze Samsara pokazuje duzo pelniejsza prawde o czlowieku?
Jestem rowniez przekonana, ze wyciaganie ludzi z ich prawdziwych srodowisk, sadzanie na czarnym, neutralnym tle i zachecanie do mowienia o milosci, uczuciach, rodzinie czy pracy ogalaca te wyznania z autentycznosci. Przegadany jest ten film, a prawdy trzeba szukac pomiedzy wierszami.
Nie wyczerpuje temaru, rozochaca pozostawiajac glodnym.
I paradoksalnie i przewrotnie, to, co w tym filmie najpiekniejsze to to, co nie ruszone ludzka reka.