Lekki, bez szału, do kawy, biszpotów i oglądania w kapciach w domu, nie jest to komedia przy której nie schodzi nam uśmiech, ale nie należy też do nurtu "głupich komedyjek", jest przemiana bohatera, czyli ktos się zmienia. Film niestety jest przewidywalny, po 20 minutach wiedziałam jak się skończy, brakowało jakiś zaskoczeń, suspensów, nie trzymał w napięciu, jakos specjalnie nie kibicowalam glownemu bohaterowi. Główny bohater ( jako też narrator ) taki sobie, powiem szczerze nie wzbudził we mnie wielkiej sympatii. Jego niedopowiedzialność i beztroskie podejście do życia było bardzo przerysowane. Czasami faktycznie zachowywał się jak 15-latek i miałam wrażenie jakby grał rolę. Dużo lepiej by było gdyby narratorem był Jakubik, bo jego postać wzbudzała większą sympatię i była ciekawsza. Postać dziadka niewykorzystana. Myślałam, że na końcu dziadek wpłynie jakoś na rodzinę i że ta postać odegra na końcu kluczową rolę. Zabrakło mi ujęć z szerokim planem w plenerze, czy z drona. Poza trzema większymi scenami ( na lodowisku, na skrzyżowaniu i na peronie ) film wygladał jak niskobudżetowy serial tvn-u. Widać że budżet biedny i tvn jako producent nie zachwycił. Wstawki z youtuba na początku ciekawe, ale później już nudziły. Po wcześniejszych wysokich opiniach oczekiwałam czegos "wow", a tak po prostu średnio.