Jest to dosyć wyraźnie pokazane, około 15 minuty: najpierw Nina stoi normalnie przed muszlą, potem podnosi lewą nogę i próbuje kontynuować stojąc tylko na prawej, ale najprawdopodobniej jej to nie wychodzi, więc odwraca się i odchodzi od toalety.
Moim zdaniem reżyser daje wyraźnie do zrozumienia, że Nina może być chłopcem po przebytej operacji zmiany płci (przyzwyczajenie) lub operacji jeszcze nie sfinalizowanej (posiada jeszcze organy płciowe właściwe dla mężczyzny). Stąd zapewne niepewność, nieporadność, ciągłe obawy i problemy emocjonalne, znajdującej się pomiędzy jedną a drugą płcią bohatera/bohaterki. To by wyjaśniało również wątek molestowania seksualnego przez matkę.
Poza tym odnoszę wrażenie, że Aronkowski zbyt wiele zapożyczył z filmu Dennisa Dugana pt. "Czacha dymi" z 1992 roku, przez co dzieło znacznie traci na oryginalności. Rażące podobieństwa jakie zauważyłem, to przede wszystkim tematyka (balet, baletnice, tancerze), niemal w 100% splagiatowana z oryginału muzyka, a przede wszystkim fryzura głównego męskiego bohatera. Może trochę mniej zwariowana, ale ciągle uderzająca podobieństwem do tej jaką prezentował bohater grany przez Johna Turturro. Wydaje mi się, że także absurdalne poczucie humoru filmu "Czacha dymi" odcisnęło swoje piętno na najnowszym dziele Darena Aronkowskiego.
Film wymaga głębokiej analizy, póki co od siebie oceniam go na 1/10.
Myślę, że (SPOILER) u góry był pająk, próbowała go zdjąć, żeby nie wpadł jej do moczu, więc weszła jedną nogą (lewą) na muszlę i w tym właśnie momencie zrozumiała, że nie da rady go zabić, więc upokorzona, odwróciła się i wyszła.
Myślę, że twoja interpretacja jest troszkę niewłaściwa, a już na pewno mało praktyczna i przez to mało prawdopodobna. Nikt normalny (abstrahując od tego, że Nina nie była do końca normalna) nie zdejmuje pająka stopa, na dodatek obutą w puentę, gdyż jak wiadomo zdolności manualne takiej stopy ograniczone są do minimum. Co więcej - wrażliwa kobieta (a Nina z pewnością taka była) nie zabiłaby pająka tylko owinęła go delikatnie w papier toaletowy i wyrzuciła poza kabinę, w najgorszym wypadku zabiłaby go topiąc w toalecie (ale to zdecydowania już skrajna postawa).
Mam nadzieję, że przekonałem cię co do twojej błędnej interpretacji sceny w toalecie.
Nina w tej scenie ewidentnie sika na stojąco, bez powodzenia, prawdopodobnie w wyniku silnego stresu.
Zgadzam się z Sati. Ona wymiotuje a nogę podnosi do spłuczki. Trochę Goodfiles nadinterpretujesz
Co Wy gadacie?! Słychać tam jedno głośne "plum". Wyraźnie widać, że tam srała (sorry za ten kolokwializm).
Ja zawsze zabijam pająka nogą, nigdy go nie dotykam, nawet jak jest na ścianie, a Nina była baletnicą więc podniesienie nogi nie sprawiało jej większego bólu. Ale oczywiście mogło to być jeszcze coś innego np mucha. Twoim zdaniem była wrażliwa, uważam, że wrażliwa osoba prędzej zabiłaby pająka niż np. podjęłaby się masturbacji. Choć nigdy nie porównywałam tych dwóch czynności, druga wydaje mi się bardziej brutalna, tym bardziej że robiła to przy mamie, która tak naprawdę udawała, że śpi i Nina o tym na pewno wiedziała. Skąd to wiem? Odp znajduje się w scenie kiedy mama proponuje jej kawałek tortu.
"Film wymaga głębokiej analizy, póki co od siebie oceniam go na 1/10." to jest najlepsze z całej wypowiedzi :D
Natomiast jak interpretować, że film się zaczyna, ale i się kończy. Nie daję mi to spokoju, ale na pewno da się to jakoś wyjaśnić.
Wiesz, myślałam nad tym. To chyba jak życie, też się zaczyna i się kończy... Tak, to chodziło o życie Niny, że kiedyś się zaczęło i kiedyś się skończy...
Myślę, że odnalazłeś swoje powołanie, a jest nim interpretacja trudnych dzieł filmowych :D
aa jeszcze jedno. Bardzo podoba mi się fragment "(...)niemal w 100% splagiatowana z oryginału muzyka(...)"
Zły Mansell, zły! Powinien puścić nam Swan Lake 2010 Remix feat. DJ Pyotr Tchayikovsky z niezłym bitem, wtedy ludzie nie połapaliby się, że nie napracował się przy soundtracku!
'potem podnosi lewą nogę i próbuje kontynuować stojąc tylko na prawej, ale najprawdopodobniej jej to nie wychodzi, więc odwraca się i odchodzi od toalety'- naturalna koleja rzeczy jest spuszczenie wody po oddaniu moczu lub, jak w tym przypadku, po zwymiotowaniu do toalety, ona zrobila to stopa (bedac tak wycwiczona nie ma w tym nic dziwnego, zwlaszcza w brudnej, publicznej ubikacji). idac za Twoim tokiem rozumowania mozemy rowniez przypuszczac, ze zmieniala nogi, bo cwiczyla w tym momencie joge, co jest rownie irracjonalne jak Twoja ocena tak dobrego filmu.
Nie rozumiem, jak można twierdzić, że ona w tej scenie wymiotowała. Spłukiwanie wody za pomocą stopy - taką czynność uważacie za coś normalnego? W puencie? Aaa... no tak... dla każdego tancerza to w końcu normalka. Nogę podnosi do spłuczki, eh... i kto tu komu powinien zarzucić nadinterpretację? Przecież nawet nie wiadomo o jaki rodzaj spłuczki chodzi. A jeżeli to była spłuczka z łańcuszkiem do pociągnięcia w dół lub z uchwytem do podniesienia?
A poza tym, czy macie jakieś dowody na to, że chodziło o wymioty?
Z pewnością musi chodzić o sikanie na stojąco. Z przyzwyczajenia najpierw próbowała sikać tak jak to robiła przed operacją, na dwóch nogach. Później trochę się ogarnęła i zrozumiała, że kobiecie na jednej nodze będzie zdecydowanie łatwiej. Reżyser w jasny sposób daje nam do zrozumienia przemianę Niny jaką musiała przebyć w przeszłości w kwestii płci.
Wygląda na to, że w ogóle nie macie własnego zdania na tak istotną dla rozwoju akcji scenę oraz przekaz reżysera. A ten zdecydowanie stara się coś w ten sposób nam - widzom, zakomunikować.
A może jest ona po prostu reinkarnacją psa, stąd ta podniesiona noga podczas sikania...
oczywiście, że istnieją dowody, że chodzi o wymioty (a czy istnieją dowody, że chodzi o zmianę płci oprócz Twoich domysłów?)- w późniejszych scenach reżyser do tego nawiązał, poza tym obsesja na punkcie swojego ciałą i nienagannej sylwetki nieodłącznie towarzyszy bohaterce. dąży ona do perfekcji, nie może sobie pozwolić na nadmierne kilogramy, więc popada w zaburzenia odżywiania (pseudo śniadanie pokazane w jednej z pierwszych scen, to z pewnością nie jest pełnowartościowy posiłek dla kogoś, kto trenuje tyle godzin dziennie). poza tym, eating dissorders to kwestia zaburzeń psychiki, z którymi mamy do czynienia w tym filmie. nie widzę tutaj żadnej nadinterpretacji. dziwnym zbiegiem okoliczności jest odgłos spuszczania wody tuż po tym, jak bohaterka uniosła nogę, prawda? tak jak już mówiłam, podniosła nogę by spuścić wodę, a nie po to, by oddawać mocz w różnych dziwnych pozach (nawet gdybyśmy dopuścili do siebie myśl, jakoby była po zmianie płci, to zmiany hormonalne i fizyczne zaszły daleko do tego stopnia, że nie sposób zobaczyć w niej śladów fizyczności męskiej, więc myślę, że oddawanie moczu raczej nie stanowiłoby dla niej problemu, z którym trzeba się zmierzyć w publicznej toalecie).
W filmie nie ma słowa na temat ED. Można trzymać linię i nie mieć z tym problemów.
Dowodów na wymiotowanie Niny nie ma żadnych. Są tylko poszlaki, ale ile mogą być one warte, skoro opierają się na jednej tylko hipotezie (zakładającej zaburzenia w odżywianiu), na dodatek utrzymującej za normalne spuszczanie wody nogą. Już pisałem o technicznych aspektach i wynikających trudności z tego typu posługiwania się stopą. Nina na stopach miała puenty. Spuścić czymś takim wodę - mogło to być tylko trudne, ale też prawie niewykonalne; wszystko zależy od modelu spłuczki (tego nam niestety reżyser nie ujawnił).
To właśnie teza jakoby Nina spuszczała nogą wodę jest oparta na wyjątkowo wątpliwych domysłach. Osoby upierające się przy niej działają troszkę w myśl zasady "jeśli fakty mówią co innego, tym gorzej dla faktów".
Odgłos spuszczania wody - czy jest, czy go nie ma - kwestia sporna. Nawet jeśli, może to być odgłos z sąsiedniej toalety. Może to być bąk puszczony przez koleżankę Niny, albo beknięcie jej samej. Nie mogąc się wysikać, Nina mogła też spuszczać wodę aby się przemóc i sobie to ułatwić (wszyscy wiemy, że niektórym pomaga odgłos cieknącej wody, np. z kranu). Nie przywiązywałbym do tego takiej wagi.
Nie sposób zobaczyć śladów męskości w Natalie Portman, gdyż jak wiadomo, ona sama nie przeszła nigdy takiej operacji. Do jej wyglądu również nie przywiązywałbym większego znaczenia. Wiele natomiast można wywnioskować z jej zachowania, a tu już bym nie był taki pewien co do jej 100% pogodzenia się z własną płcią.
w owej scenie, o ktorej mowimy, Nina przebywala sama w toalecie, koncowe ujecie z dolu doskonale nam to obrazuje, widac tylko jej nogi, wiec niemozliwym jest, by ktokolwiek wydal jakikolwiek odglos w tym samym momencie. skad watpliwe domysly, jakoby przeszla operacje zmiany plci? co na to wskazuje, jesli musimy wykluczyc fizycznosc (jesli przeszla operacje, to dawno, bo wszystkie procesy hormonalne, jak widac zakonczyly sie sukcesem i jest kobieta)?
Zgłosiłem twój post jako nadużycie. Twój bełkot psuje tylko dyskusję na temat istotnej dla zrozumienia przekazu sceny.
stała przed ubikacją, bo zakładała spodnie (zdjęte wcześniej przed załatwieniem się) a nogą spłukała, ponieważ jest tancerką!
Panie X. Obawiam się, że wszyscy (99,9%) autorzy postów powyżej nie tylko zrozumieli, ale i wpasowali się w konwencję. Pan, Panie X, zrozumiał częściowo, w konwencję się nie wpasował, a na dodatek obraził - po czym zdyskwalifikował się, tłumacząc rozumiejącym, że nie rozumieją i biorąc ich wypowiedzi na poważnie, podczas gdy takie nie byłyż. Poza tym wyzywanie autora prowokacji inteligentniejszej od Waścinej inkwizycji od chłystków jest malutkie i dowodzi powyższego.
Pozdrawiam Pana.
"Inteligentniejszej prowokacji"? Współpracujecie? Jaka organizacja was przysłała?
Aha chciałbym dodać, że po dogłębniejszej analizie twojego pytania, zjadłem krzesło. Nie wiem czy obicie od fotela mi nie zaszkodzi na podkładkę. W sumie wielbłond. Albo i nie. No ale, biorąc na plecy telewizor nie jesteś kwazimodem. Dobre co? No.
No nic, będę kończył bo już mi się sucho robi pod pachami, czyli ide się opłukać jakąś wodą czy nie wodą, w sumie nie wiem.
Pozdrawiam Cię, wysłanniku kosmosu.
ej, a jak opłukujesz wodą (lub napojem gazowanym) pachy to zakręcasz później nogą kran? bo ja się staram, ale nie jestem baleriną, nie mam tak zajebiście sklejonych palców u jednej nogi i one przez to tracą wspólną precyzję. to pewnie dlatego, że mama nie molestowała mnie w dzieciństwie. i w ogóle kozak, że sam owaliłeś krzesło z obiciem - dla mnie zawsze to o tę jedną nogę za dużo.
Karmicie trola:P gościu sobie jaja z was robi a część z was bierze to na serio. Proponuję przyznać racje autorowi tematu, niech wyjdzie na niego - tak Nina sika na stojąco i w przeszłości miała operację zmiany płci. Pozwól że zinterpretuję ten temat i twoją bardzo skromną osobę. Prawdopodobnie przeszedłeś nieudaną operację narządu służącego do myślenia, co w twoim przypadku nie jest takie straszne bo i tak przychodziło ci to z wielkim trudem i małym powodzeniem. To ta malutka główka pomiędzy nogami bo niestety innych narządów odpowiedzialnych za uczucia i myślenie nie posiadasz i odważę się stwierdzić że nigdy nie było inaczej. I tak nie powinieneś mieć pretensji do Stworzyciela że obdarzył cię tak małym "móżdżkiem" (średnia długości w Polsce to ~15 cm). Za to z powodzeniem możesz oddawać mocz stojąc. A tak serio jeśli zamierzasz dzielić się swoimi interpretacjami jakże istotnych scen w różnych filmach to proponuję zacząć od czegoś łatwiejszego - może Hulk? w każdym bądź razie nie oglądaj filmów 12+, a jeśli się już na to zdecydujesz pochwal nam się tutaj to porozmawiamy z twoją starą:) Pozdrawiam.
rozwiązanie jest bardzo proste - ona sika na stojąco jednak w sposób fizjologiczny właściwy kobiecie, co tylko pokazuje kunszt jej wytrenowania zarówno baletowego, jak i szermierskiego; możliwe, że przy okazji zabiła pająka, co jest moim zdaniem już tylko tzw. "pychą Aronofskiego" - nie musiał manifestować wyższości swojego filmu nad Spider-Manem.
Wymiotowanie to pomysł, jak pisze powyżej Xedrios, z kosmosu, ponieważ na starych celulidowych taśmach z 1974 roku widać wartki strumień płynący w stronę muszli.
Jeśli chodzi o podnoszenie kolejnych nóg po sobie, to ja, osobiście (od razu podkreślam nie chcę nikomu narzucać własnego zdania) interpretuję to jako początek właśnie problemów Niny - wyjścia z formy, przetrenowania, za ciężkich treningów, niedotrenowania, które później zaowocuje, niestety(SPOILER) - złamaniem obu piszczeli.
@goodfiles26 - z pierwszymi akapitami twojego postu jestem w stanie podjąć sensowną polemikę, ale trzeci to zupełny komunał, pokazujący, jakim jesteś filmowym laikiem - jak można porównywać 2 filmy, tylko dlatego, że są o balecie? To tak jakbyś pisał, że "Lot nad kukułczym gniazdem" i "Kosmiczny mecz" są podobne, bo oba traktują o hokeju.
przecież Thomas ją masturbował i nie krzyknął: co to?!! no i... brzydziła się dotknąć spuczki i spuściła nogą...
Tak rzeczywiście było, ale weź pod uwagę, że w środowisku tzw. śmietanki artystycznej, macanie się po siurkach jest dużo ciekawsze niż tradycyjna relacja damsko-męska.
Ostatecznie nie mamy klarowności co do orientacji seksualnej Thomasa. Niby znany jest z wcześniejszych romansów i testowania sprawności mięśni pochwy pozostałych baletnic, ale równie dobrze może się pedalić po gejowskich klubach z tancerzami. Za jego homoseksualizmem przemawia - po raz kolejny - fryzura oraz jego zachowanie tuż po ugryzieniu przez Ninę. Raczej mało męskie. Generalnie - nie oszukujmy się: mało który facet w rajtuzach nie ma fantazji o podnoszeniu mydła w obecności np. reprezentantów RPA w futbolu amerykańskim.
Masturbując Ninę i znajdując pomiędzy jej nogami niespodziewanego siusiaka, mógłby jedynie podniecić się jeszcze bardziej. Reżyser, wydaje mi się, pozostawia tę kwestią otwartą...
No, aż Pendriva przegryzłem bo akurat trzymałem go w buzi... bardzo ciekawa uwaga, ale zapomniałeś o małych bobrach, których nie powinno jeść się po jedzeniu. W sumie, też się nad tym nie zastanawiałem. Ale czemu trzeba przeskakiwać przez ścianę, żeby dobiec do drzwi? Pewnie dlatego że kisiel jest inny od galaretki, ale zależy jaki, bo są kiśle o smaku galaretki np.. No i widzisz jak łatwo rozwiązałem problem wybraniem przez Ciebie płci. Teraz musisz tylko zastanowić się czym się odżywiać i gdzie wyemigrować zimą.