Bardziej za to, że nie dosyć, że książkę napisał to i film wyreżyserował. Znacie takie podobne przypadki?
Ja osobiście nie znam, ale teoretycznie powinno być to świetne rozwiązanie, bo kto lepiej niż autor książki czuje klimat tego co stworzył? W tym wypadku powinno to zdać egzamin, ponieważ to właśnie klimat powinien być mocną stroną tego filmu.
Był taki reżyser, może nie z tych najwybitniejszych, ale jakoś tam ceniony, Manoel de Oliveira, który dożył prawie 107 lat, a mając powyżej setki nakręcił jeszcze 5 filmów,
A prywatnie, to choć się ożenił nie jakoś wybitnie młodo, bo mając 32 lata, to przeżył z jedną jedyna żoną 75 lat, o ona go jeszcze przeżyła.
Szkoda, że nie każdy tak może :-(