Od niepamiętnych czasów (co najmniej od 35 lat) oglądając filmy analizuję je pod każdym możliwym kątem. Również pod kątem rozplanowania mieszkań i innych pomieszczeń w których dzieje się akcja. Niestety nie ułatwia to życia filmożercy oraz jego rodzinie ;)

To bywa uciążliwe dla tych osób, którym obcy jest analityczny umysł - np. dlatego, że sami posiadają inny talent - w postaci umysłu syntetycznego :-)

rozkładu mieszkania nie analizowałem ale dwa albo trzy razy dostrzegłem w scenach kręconych przed budynkiem współczesne kamery od monitoringu, co jest dośc poważną wpadką. Nawet w rozpoczynającej film scenie wejścia na dworzec kolejowy mozna dostrzec współczesne drzwi aluminiowe.

i jeszcze te współczesne słupki na chodniku pod obecnym ministerstwem edukacji (w czasie okupacji gestapo - to też ciekawe co ssman robił na Szucha) :P

Też tak miałem, dopóki nie złapałem się na tym, że totalnie niemożliwą bzdurą jest wgranie wirusa do statku obcych w filmie Dzień Niepodległości i to mi uwierało najbardziej. Sam atak obcych był jak najbardziej akceptowalny ;-)

buahahaha no załatwiłeś system :)

Ja tez ogladam dokladnie filmy,do tego stopnia ze nie moge czasami skupic sie na fabule...
17.17 pan Bluszcz zamiata podworko a za jego plecami kamera cctv...

Prześledziłam dokładnie ten fragment. Nie ma tam żadnej kamery. Chyba szukacie dziury w całym ;)

Jest. Biała. W prawym dolnym rogu.

pierwsza scena i film skreślony: tablica zapisana bardzo współczesnym freestyleowym charakterem pisma, a przecież wówczas każdy podlegał wyćwiczeniu pisma na lekcjach kaligrafii

...i tu się mylisz.
Zajmuję się ebookami i czasami MUSZĘ dobrać fonta na okładkę bo, to pamiętniki z 1932 roku.
I wiele przeglądając bazę fontów na podstawie daty kiedy dana czcionka powstała - nie jestem wstanie jej wstawić, bo jak dla mnie wygląda za współcześnie jak na te lata 30.

Mnie natomiast zaintrygowały lampki ogrodowe na trawniku w scenie gdzie hrabia erotoman stoi z komisarzem Królem na balkonie. Rzecz raczej niespotykana w latach 40 XX w.

W niepolskich filmach jest inaczej? I tak z ciekawości - jak sobie w teatrze radzicie, tam nie ma wcale spójności scenograficznej - bywa, ze okna są markowane za pomocą plakatu z rysunkiem okna :) i skreśla to dla Was wiarygodność opowieści? Chyba pozostaje już tylko filmy dokumentalne oglądać.

Dostrzegasz różnicę pomiędzy niespójnością przestrzenną rozkładu pomieszczeń a oknem na niby? To kwestia wysokiej inteligencji, takie niedoróbki po prostu zgrzytają :-) Pozdrawiam.

Obejrzałam wczoraj Mercedesa i nie widziałam tych rozkładów pomieszczeń, pewnie dlatego, ze skupiałam się na postaciach, nie tle, fajne kadry były w tym filmie, kryminał może nie jakiś wybitny, ale na pewno niesztampowy, w mojej ocenie dobra produkcja. Nie wiem skad pomysł, ze zauważanie takich pierdół jak okna jest powiązane z poziomem inteligencji? W moim świecie ludzie tworzą filmy, żeby przekazać jakieś emocje, dać chwilę relaksu, czasem skłonić do refleksji. Zadziwia mnie Wasze zamiłowanie do architektury, i przykro mi, ze odbiera to komuś przyjemność z obcowania ze sztuką. Tak tylko chciałam zauważyć, ze to nie był dokument i nigdzie nie było obietnicy, ze plan filmowy będzie zorganizowany w danym obiekcie - to była fikcyjna historia. I tylko dalej nie wiem, w niepolskich produkcjach jest inaczej?

Owszem, takie niedoróbki - i nie tylko takie - zdarzają się generalnie w filmach. Rolę Andrzeja Seweryna w tym filmie uważam za wybitną. Sam film - ot, taki sobie :-)

Haha! A myślałam, że tylko ja mam takiego fioła. Zawsze zwracam uwagę na nieścisłości wewnątrz vs. zewnątrz. I różne inne również :)

Z gatunku "innych" nieścisłości - w nagiej scenie przed lustrem zadziwiło mnie ładnie wygolone łono głównej bohaterki; w tamtych czasach ? u Żydówki!?...
Taak, zrąbane detale psują odbiór.. :(

Najlepsze , to jest że niemalże podkoniec filmu widać kostkę brukową wraz"z leżącymymi policjantami" , sporo "kwasu" w tym filmie bo w miare ok by był

A jaki to ma wpływ na fabułę? Żaden. I to by było na tyle.