To nie jest film o bezdusznym systemie sądownictwa. To film o tym, ile trzeba włożyć siły w to, by pozostać sobą. Świetna rola Connora Jessupa i bardzo wyraźne przesłanie. Obrona własnych przekonań to często heroizm nie dla każdego. Kameralny dramat o samostanowieniu. Dobry!