Być może pominąłem jakiś szczegół fabularny, ale skoro Maleficent potrafiła zmieniać ludzi w zwierzęta, to dlaczego od razu nie zmieniła królowej w kozę lub cokolwiek? Przecież w ten sposób uniknęłaby całej tej rzezi...
Hmm może musiała być blisko niej, aby to zrobić? Mogła żołnierzy swoich przemienić w smoki, a całą resztę w np myszy?
W tamtej chwili raczej chciała ją jeszcze zabić, pewnie nie rozważała zamiany ;)
Dlaczego wszystkich wrogów nie zmieniała jak Diavala? :) Dlaczego sobie skrzydeł nie wyczarowała w pierwszej części? Dlaczego nie zmieniała wszystkich w smoki? Dlaczego nie zmieniła na koniec tej jednej wróżki z kwiatu na powrót w formę własną? Dlaczego nie odczarowali króla ojca pocałunkiem prawdziwej miłości syna jak Aurorę - powinna na to wpaść sama zainteresowana? :) Dużo by tego było. Wiem, bo czasem mnie takie braki logiki denerwują, ale nie tutaj :)