PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670711}
3,8 9,3 tys. ocen
3,8 10 1 9281
Czasy ostateczne: Pozostawieni
powrót do forum filmu Czasy ostateczne: Pozostawieni

Jak zwykle Amerykanie zrobili antyPolski film.
Wiedzieli, ze w Polsce jest 95% osób wierzących i nakręcili film, w którym uśmierceni zostają wszyscy wierzący, znikają wszyscy wierzący. Gdyby to zostało jakoś jasno powiedziane, KTO uśmierca: kto powoduje ich śmierć (bo zniknięcie ze świata żywych to jest śmierć wśród świata żywych, czyli uśmiercenie). gdyby był choćby cień sugestii, że to Szatan uśmierca, ale nie, jest tam zasugerowane, że to Pan Bóg jest przyczyną ich śmierci.

W Ameryce nie ma wielu Katolików, więc uśmiercono zaledwie 20% samolotu, ale w Polsce - wiadomo, że jesteśmy wierzący, więc 95% ludności Polski by wyginęło, według rezysera z Ameryki. W tym cały Toruń i Częstochowa. Jasne, bardzo by chcieli, zebyśmy wyginęli.

Oczywiście jest w filmie sugestia, że Amerykanie są NIBY bardzo religijni (gdy główna bohaterka zajrzała włamując się do szpitala, zauważyła, że WSZYSTKIE NOWORODKI zostały zabite, więc nawet noworodki w Ameryce już wierzą w Pana Boga i zostają uśmiercone/zniknięte).

Co jest bzdurą, bo noworodki nie mogą wierzyć w Pana Boga. Wiarę się zdobywa dopiero ok. 4-5 roku życia.

Cały ten film jest wypełniony tego typu absurdami, nie podobał mi się ten film. Kolejna antyPolska produkcja, która ma naprawdę niewiele wspólnego z rzeczewistością, bo nie pamiętam, żeby w Piśmie Świętym była jakaś wzmianka, żeby było uśmiercanie ludzi wierzących, albo przy innej interpretacji: branie ich wszystkich do Nieba: bez Sądu Ostatecznego.
Najpierw musi być Sąd Ostateczny, osąd ich czynów, a nie branie ich wprost do Nieba z samolotu, To jakiś absurd!

Cały ten film jest absurdem, niby odwołuje się do naszej Biblii, a jednak jakby ją wyśmiewa.

ocenił(a) film na 4
Degrengolada

Dałbym najwyżej ocenę 1-2, ale dałem 4, bo bardzo podobały mi się dwie główne postacie: córka pilota i postać pilota, oboje nawrócili się na Pana Boga i to było fajne, pozytywne.

Ale też zauważyłem tu niekonsekwencję: córka pilota się nawróciła stojąc na szczycie mostu, gdy wyznawała Panu Bogu swoje niedomagania i już chciała się rzucić, w tym momencie, w momencie nawrócenia, powinna zniknąć.

Podobnie z pilotem, gdy nawrócił się w kabinie swojego samolotu i powiedzial stewardessie, że popełnił błąd, że ją oszukał, ale finalnie dąży do Prawdy, poczuł Pana Boga. I w tym momencie powinien zniknąć jako Nawrócony na Prawdę. Ale nie wiedzieć czemu NIE zniknął, co jest absurdem w kontekście całego scenariusza, gdzie znikają osoby wierzące.

Chyba że znikanie dotyczyło samego TAMTEGO momentu znikania, a już potem jak się ktoś nawrócił, to już nie miał szansy dołączyć do znikających wcześniej? To jakby zaprzeczało Wiecznemu Miłosierdziu Boga i przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, z Biblii, gdzie Pan Bóg wybaczył to, co było wcześniej?

Cały ten film jest pełen jakby sprzeczności, absurdów i niezgodności z Biblią, więc trudno go nazwać filmem religijnym. Ale jednak końcówka była z dwoma nawróceniami, więc moja ocena: mocna 4, a nie 2 jak planowałem wcześniej.

ocenił(a) film na 5
Degrengolada

Oni nie zostali uśmierceni. Tylko żywcem wzięci do nieba. To zasadnicza różnica. Zgodnie z tą logiką, to przechlapane mają ci którzy pozostali

ocenił(a) film na 4
Dobrosz_65

Dobrosz, OK, tak wynikało z treści filmu. ALE dlaczego zniknęły dzieci z tego szpitala, które nie były ochrzczone? (Te w inkubatorach w szpitalu). Dlaczego cierpienie (cierpienie rozłąki z dziecmi, cierpienie utraty dziecka, itd.) zostało zadane dobrym ludziom, poztsawionym jak ta samotna matka, której Bóg zabrał dziecko w samolocie albo ta matka, corka pilota, ktora miotala sie na dole i szukala brata?

Katolicki Pan Bóg został w tym filmie przedstawiony jako okrutna osoba, ktora mści się na ludziach, ktorzy w Niego nie wierza i ktorych z zemsty nie bierze do Nieba.

To jest jawnie antykatolcki film. A skoro antykatolicki, to antypolski, bo jestesmy aktolikami.

W USA propaguje sie Oskarami zydowskie (w wymowie) filmy typu IDA, a piekne katolickie filmy typu "Miodowe lata", gdzie jest zartobliwie opisana prosta Polska rodzina, to sie wycofuje z produkcji. Albo "M jak Milosc", gdzie jest polska prostota i afirmacja Milosci bez amerykanskiego wydziwiania. Nie rozumiem tej polityki.

W Polsce powinien byc nacisk na polskie, katolickie filmy.

ocenił(a) film na 5
Degrengolada

W Polsce nie powinno być żadnych nacisków. Co prawda grozi to tvn-nieniem populacji, ale wolność jest wartością nadrzędną.
Wracając do filmu. To "wzejście" nie można rozpatrywać jako okrutne. Raczej okrutne było pozostawienie. Dlaczego tych? Bo zwątpili, bo stracili wiarę? Dlaczego wzięto dzieci? Może dlatego że były niewinne?
Właśnie o to mam do twórców filmu żal. Za płytko potraktowali temat.

Degrengolada

Nie wszyscy polacy sa katolikami...

ocenił(a) film na 6
Degrengolada

juz Marthaz pisał ze nie wszyscy jestesmy katolikam wiec nie wydaje mi sie aby byla to film antypolski...ale idac tropem Twojego rozumowania, czyli dzieci ktore dopiero sie narodzily powinny isc do piekła bo jakis ksiadz który ma zapewne mase grzechow nie pokropil go woda ?

Serio ? Jeśli wiekszosc prawdziwych katolikow tak mysli...to nie dziwie sie ze jest ich coraz mniej :)

ocenił(a) film na 5
mirmilek

Tu chyba ważniejsze jest, że dzieci były "czyste". Bez grzechu. Niż to że nie były "formalnie" ochszczone.

ocenił(a) film na 4
Degrengolada

Czytam i nie potrafię pojąć, jak, jako osoba wierząca (bo wnioskuję, że tak właśnie w Twoim przypadku jest) mogła nie zrozumieć tak prostego przekazu tego filmu :)

Jestem naprawdę zdumiona. Co to znaczy, że wiarę nabywa się w wieku 4-5lat??? Piszesz, że jest wiele absurdów i niezgodności z Biblią. Na moje oko znasz Biblię tylko z mszy w kościele, kiedy ksiądz czyta wybrane fragmenty. Ponadto mylisz różne pojęcia - wiarę, prawdziwą wiarę w Boga i bycie dobrym człowiekiem. Mogę być dobrym człowiekiem w moim, Twoim rozumowaniu, ale niekoniecznie muszę trafić do nieba..

A jeśli już się uczepiłeś tego `antykatolickiego` filmu... no cóż. tak się składa, że w USA jest przewaga protestantów. Poza tym, z mojej strony chciałabym tylko dodać, że słowo `katolicki` jest najmniej istotne. Powinieneś wierzyć w Boga, czytać Biblię - na tym się skupiać. A nie na tym, czy coś jest katolickie czy nie.

W filmie Pan Bóg został przedstawiony tak, jak został przedstawiony w Biblii. Wcale się nie mścił, spełniło się proroctwo. Jasne, pilot powiedzmy, że się nawrócił, ale może trochę po czasie :) `błogosławieni Ci, którzy nie widzieli a uwierzyli` ;) I myślę, że bycie wierzącym w takim sensie jak Ty to rozumiesz jednak nie wszystkim wystarczy do zbawienia

ps. Szatan nie uśmierca

Degrengolada

Nie zesraj się ze szczęścia polaczku.