Nie wiem czemu, ale przez cały film, porównywałem go z serialem SG U. Może przez to, że główną rolę gra Brian. Film jakby pomysł miał, ale czegoś w nim brakowało, a co gorsze-dużo jest tego czegoś. Film oceniam na 5 i nie jestem pewien czy chciałbym go komuś polecić, mam mieszane uczucia.
niczego nie urywa , jeśli ktoś chcę zasnać po 25-30 minutach niech go sobie obejrzył dobra pigułka nasenna
Film powstawał niespełna rok, od początku zakładano, że będzie to produkcja telewizyjna i taki miała budżet. Spodziewałem się czegoś o wiele gorszego i się pozytywnie zaskoczyłem. Jak na "narzędzia", którymi dysponował Nankin, wyszło całkiem nieźle.
Drewnianym młotkiem trudno się wbija gwoździe:-)