Balzac jest do wyrzucenia z listy "twórców" jako rzekomy twórca materiału do scenariusza. Owszem, pierwotnie film miał być ekranizacją jego opowiadania "Czerwona oberża", reżyser zbierał na niego kasę zapowiadając w ten sposób uczczenie 100. rocznicy śmierci pisarza, jednak w końcu zorientował się, że ma tej kasy za...
więcejTa komedia to przykład, jak daleko można posunąć się w żartach nie tracąc dobrego smaku. Fernandel wzniósł się na wyżyny komizmu, a Francoise Rosay na wyżyny czarnego humoru. Można oglądać to dziesiątki razy i za każdym razem pekać ze śmiechu. Szkoda, że telewizja o tym filmie zapomniała. Jerzy Krukoń
Nie potrzebny "kolor" dla dobrego kina - wystarczy ciekawy scenariusz który ma nogi i ręce ,
szczypta humoru , wyrazista gra aktorska , iskra reżyserska :)
Film z 1951 roku w reżyserii Claude Autant-Lara.
Film rekomendowany przez duet Kałużyński-Raczek z cyklu "Perły z lamusa".
Thriller w konwencji komedii kryminalnej osadzona na odludziu gospoda "Czerwona oberża" , o której śpiewa balladę Yves Montand w zimowej scenerii, surowość wnętrz ociepla para szynkarzy....
Zima, oberża na odludziu, grupa gości z wyższych sfer, co lubi se popić i pojeść, a także
mnich ze swoim uczniem. Fernandel w roli mnicha – cudowny. Nasi goście nie wiedzą, że
gospodarze mają co do nich niecne zamiary. Klasyczna czarna komedia. Fajna obsada, fajna
lokacja, przyjemny klimat. Dość ciekawie...
Ma ktoś jakiekolwiek napisy do tego filmu? Mogą być polskie, angielskie lub niemieckie.
Z góry dzięki.
chyba ciężko mi strawić kabotyńskie popisy Fernandela, a i sam film - od scenariusza począwszy , a na prowadzeniu aktorów skończywszy - jest taki sobie. Na pewno nie dorasta do pięt wielu francuskim perełkom tamtych czasów, w tym autorstwa samego Claude'a Ataunt-Lara.
Może kiedyś zmienię zdanie, po jakimś ponownym...