Aktorzy wcielający się w "prawdziwe" postacie grają znacznie lepiej od znanych aktorów odtwarzających ich role.
Wydaje mi się, że to celowy zabieg mający na celu ukazanie realnych zachowań np. hipnotyzowanych pacjentów od aktorów, którzy to niby odtwarzają ich przygody na potrzeby filmu..
Żeby daleko nie szukać - Mila J. wypadła dużo bardziej nienaturalnie od Charlotte Milchard (bie grające dr Abby Tyler).
ps. Ale podskoczyłem gdy ten typek z łózka zaczął drzeć japę lewitując :D