Dubbing i tłumaczenie strasznie słabe tutaj jak dla mnie źle dobrane głosy pod postacie.
Dokładnie. Brzmiało to tak sztucznie, że momentami wręcz przeszkadzało. Szczególnie słabo wypadł dubbing Róży...
Nie wiem czy nie najgorszy dubbing, jaki widziałem. Polska wersja powstawała zapewne już w pandemii, nie? Może poszczególni aktorzy (w tym lektor „grający” ojca, który brzmiał jak typowy głos z filmików instruktażowych montażu okien na piankę) nagrywali swoje kwestie w osobnych studiach, w tym domowych - a potem to wszystko posklejano razem. Efekt słychać.