PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100995}

D'Artanyan i trzej muszkieterowie

D'Artanyan i tri mushketyora
1978
7,2 348  ocen
7,2 10 1 348
D'Artanyan i trzej muszkieterowie
powrót do forum filmu D'Artanyan i trzej muszkieterowie

Był to piękny film szkoda ze raczej nikt go w polskiej Tv nie powtórzy

ocenił(a) film na 7
delekhan_2

Ano szkoda. :(
Jak dla mnie jedna z lepszych ekranizacji Dumasa, jeśli nie najlepsza.

ocenił(a) film na 5
abigail_

Zdecydowanie najlepsza. A przynajmniej na równi z dwoma innymi. Ma po prostu swój unikalny klimat. Kilka fajnych piosenek jak marsz muszkieterów (para..para...). Za dzieciaka bez przerwy się to nuciło. W Czechach czy na Węgrzech wydali na DVD już większość seriali epoki Socjalizmu, za niewielką cenę, a u nas ? Szkoda gadać. Rusofobia.

D'Artanyan i trzej muszkieterowie oraz Elektronik rządzą !!!!!!

ocenił(a) film na 8
de_Franco

Też lubiłam ten serial. Piosenki wpadające w ucho i taki słowiański romantyzm czuło się. Szkoda, że nie mogę go znowu zobaczyć. Nie wszystko co radzieckie było do bani.

Deanna

Przecież został legalnie wydany w Polsce na dvd z cyklu Klasyka Kina Radzieckiego!

Warto dodać, że w Rosji mają serię Kultowe Kino Polskie.

Robson

Kupiłem 2 dni temu w Saturnie za 9,99 ...

ocenił(a) film na 9
Deanna

Popieram i mam dokładnie te same odczucia! - piękne i melodyjne piosenki, świetne kreacje aktorskie (D'Artagnan oraz Konstancja byli rewelacyjni! :) ), wartka akcja, świetny dowcip i słynna piosenka muszkieterów. :)

ocenił(a) film na 9
bruce1940

Jeszcze dopiszę - na YT jest sporo utworów z tego filmu - "Три мушкетера-только песни и музыка" :)

delekhan_2

powtórzył....leci od czasu do czasu na kanale Wojna i pokój

Rioriel

Niedawno kupiłem ten film na Allegro i obejrzałem go. Jestem pod wrażeniem. Cudowny film, jedna z najlepszych ekranizacji muszkieterów. Postawiłbym ją tuż obok wersji z 1973 i 1948. Ta wersja ma w sobie to niewyobrażalne piękno, jakiego brakuje w najnowszych produkcjach. Genialne piosenki na czele z cudownym "Para Para Paradujemsja". Mogę tę piosenkę śpiewać w nieskończoność i nigdy mi się ona nie nudzi. Do tego Buckingham w rosyjskie zdania wtrącający angielskie słówka. Albo jeszcze D'Artagnan i Konstancja. Piękna aktorka ją zagrała. Również niesamowicie urocza jest Ketty. Szkoda tylko, że nieco poprzekręcali kolejność wydarzeń. W książce przebiegały one nieco inaczej. Co jednak nie zmienia faktu, że wersja jest wspaniała. A do tego jeszcze niekiedy bohaterowie dosłownie cytują książkę, co mnie, jako miłośnika dzieł Dumasa, bardzo cieszy. A zakończenie, kiedy d'Artagnan sugeruje, że wszyscy razem spotkają się dopiero za dwadzieścia lat śmieszy i wzrusza jednocześnie. Dzisiaj już nie kręcą takich filmów. A szkoda.

ocenił(a) film na 8
kronikarz56

Ja również wychowałam się na książkach Dumasa, co trochę dziwne jak na dziewczynę :) ale te romanse i emocje!!! Urzekł mnie ten mini serial właśnie względną wiernością w stosunku do literackiego pierwowzoru. Miło powspominać:)

Deanna

No to może nieco nie dziewczęce, ale cieszę się, że jakaś dziewczyna uwielbia powieści Dumasa podobnie jak ja :) Ja znam już chyba na pamięć wszystkie przygody muszkieterów z książek mistrza Aleksandra oraz mam w swoich zbiorach kilkanaście ekranizacji tych książek. Naprawdę uwielbiam przygody Atosa, Portosa, Aramisa i d'Artagnana. A ten miniserial podbił z miejsca moje serce. Nim poznałem ten film wcześniej udało mi się znaleźć w internecie kilka fragmentów tego serialu oraz piosenkę "Param-param-paradujemsja", którą od razu pokochałem i do dzisiaj ją uwielbiam :)

kronikarz56

Chcąc czy nie chcąc była to pierwsza wersja o słynnych muszkieterach jaką widziałem bo tv.emitowała to w kółko na przełomie lat 70-80.Byłem wtedy jeszcze za mały i za głupi aby coś z tego zrozumieć ale nie mogłem znieść tych ciągłych śpiewów bo wtedy liczyły się tylko dwie rzeczy...główny bohater miał wyglądać zajebiście czyli przekładając to na psychologię kobiet miał być bardzo przystojny i mieli się ciągle prać,pojedynkować itd.Jak za dużo gadali a do tego jeszcze śpiewali to waliło nudą.Pamiętam w tym serialu swoje reakcję...kurna znowu śpiewają.Fakt że z sentymentu by się powróciło do tego

wreathchlors

Ja ten serial miałem okazję w całości obejrzeć dopiero rok temu, kiedy kupiłem go na DVD na Allegro. Wcześniej jedynie o nim słyszałem, znałem genialną piosenkę "Param-Param-Paradujemsja", ale nic poza tym nie wiedziałem o tym serialu. Nie wiedziałem również, jak przyjmę do wiadomości gadających po rosyjsku muszkieterów. Jednakże moje wrażenie, kiedy już obejrzałem ten miniserial, było naprawdę wielkie. Rosyjski język nie przeszkadzał mi tak bardzo, jak mi się wydawało, że będzie to robił, a piosenki są po prostu doskonałe, sama fabuła zaś ma w sobie coś czarodziejskiego. Ja osobiście zawsze lubiłem te chwile, kiedy akcja się na chwilkę urywa, by móc zaśpiewać piosenkę. No, może nie zawsze, ale po jakimś czasie pokochałem to wręcz - do dzisiaj uwielbiam musicale. Wyrosłem na bajkach Disneya, które w większości są tak stworzone, że w fabułę większości z nich są wplecione jakieś piosenki. Jeśli chodzi o losy muszkieterów to pokochałem ich przygody do tego stopnia, że z pomocą znajomych ściągam z netu i szukam, gdzie się da wszystkie możliwe filmowe i animowane przygody muszkieterów - wszelkie wersje "Trzech muszkieterów" czy "Człowieka w żelaznej masce" oraz inne filmy mniej lub bardziej oparte na powieściach Dumasa. Dla mnie każdy z nich, nawet najmniej wierna wersja, ma w sobie jakiś urok. Poza jedną, która nosi tytuł "D'Artagnan i trzej muszkieterowie" i pochodzi z 2005 r. nie spodobała mi się. Twórcy z powieści przygodowej zrobili żałosny horror pełen elementów fantastycznych, co osobiście uważam za żałosne. Dobrze, że pozostałe wersje mnie nie zawiodły.

Co do wersji radzieckiej zawsze mi będzie ona już bliska, odkąd ją tylko poznałem. Ponadto podobają mi się dodane do fabuły powieści Dumasa sceny, których w książce trudno szukać. Mianowicie:
1. Milady i Rochefort śpiewają kardynałowi złośliwą piosenkę o nim
2. Milady paraduje w męskich ciuchach (choć co do tego mam pewne zastrzeżenia)
3. D'Artagnan spotyka Ketty na ulicy, gdy ucieka przed ludźmi kardynała - łapie ją i całuje, by zmylić goniących go strażników (reakcja Ketty na ten pocałunek jest fantastyczna)
4. D'Artagnan gra z Richelieu w szachy - rozmowa, jaką wtedy prowadzą jest po prostu majstersztykiem, zwłaszcza jak Richelieu opowiada Gaskończykowi, jak należy grać w szachy
5. Richelieu śpiewa pieśń o swej miłości do Anny Austriaczki
6. Milady robi zakonnicy makijaż

Ten film, jakby nie patrzeć, ma w sobie wielki urok, nawet jeśli wydarzenia z powieści Dumasa zostały nieco poprzestawiane kolejnością. Wielka szkoda, że pozostałe trzy rosyjskie filmy o muszkieterach (notabene z tymi samymi aktorami), choć nie są złe, to jednak tego czaru już nie mają.

kronikarz56

No ja tą wersję pamiętam właśnie z tamtych czasów i twarz bruneta z wąsem Dartaniana pamiętam doskonale,wtedy leciało to często....Co do wersji o muszkieterach polecam tą ameryńską Richarda Lestera z 1973-74.Klasyka

wreathchlors

Oj tak, zgadzam się z Tobą. Znam wszystkie trzy filmy z trylogii Richarda Lestera - czyli "Trzej muszkieterowie" (1973), "Czterej muszkieterowie" (1974) oraz nakręcona po latach z tą samą obsadą aktorów "Powrót muszkieterów (1989). Genialna wersja. Ta radziecka oraz ta amerykańska to moim zdaniem najlepsze jak dotąd wersje muszkieterów. Nie sam, która lepsza. Chyba obie ustawiłbym na pierwszym miejscu. Na drugim posadziłbym wersję "Trzech muszkieterów" z 1948 r. z Genem Kelly w roli głównej - w ciągu dwóch godzin zmieścili całą akcję powieści, nie lada wyczyn, choć niektóre zmiany w tej wersji mogą razić.