Całość bardziej przypomina paradokument rodem z History Channel.
Naprawdę przez te animacje i wywody niektórych bohaterów tylko czekałem na tezę w stylu 'za DMT stoją Ci sami kosmici, którzy zbudowali piramidy'.
Mało naukowych autorytetów, mało nauki w ogóle, za to sporo psychodelicznych animacji i opowieści dziwnej treści. Rabin to przecież doskonały autorytet w sprawach DMT...
Trafny komentarz. Dodam - zawsze bardzo mnie śmieszy, gdy naukowcy gadają o czymś, na czym się niewiele znają i odkrywają sprawy oczywiste (chodzi mi o wiedzę ogólną, nie o łacińsko-korporacyny żargon). Przecież w chemii i biologii jest wszystko, więc i w roślince i w człowieku. Odkrywajcie, nazywajcie i popularyzujcie, a nie fantazjujcie.