...aż mój zapał nieco ostygł, gdy trafiłam na akcję Dalajlamy sprzed dwóch lat, kiedy to pocałował chłopca w usta, po czym poprosił go o possanie swojego języka.
yeah dokładnie XD ta chora akcja wskakuje mi do łba co najmniej raz w tygodniu, nie mogę tego przeżyć
Trzeba znać zwyczaje tybetanskie. Pokazywanie języka w Tybecie nie ma żadnego seksualnego poddekstu a "ssij mój język" to zabawa dorosłych z dziećmi polegająca na całowaniu. Pocałuj moje oczka, pocaluj moj nosek... na koniec mówi sie, że dostałeś ode mnie już wszystko więc zostało ci tylko zjedzenie języka :) ( w formie zabawy jest to wszystko). Nie chce mi się załączyć link, bo bym załączyła ( ale wystarczy wpisać słowa kluczowe i przeczytać jak eksperci tłumaczą oburzenie swiętoszkowatych oraz ludzi , ktorzy własne fobie i lęki przekładają na to zwyczajne tybetanskie zachowanie).
Mam nadzieję, że masz rację, tylko jeśli to takie zwyczajne tybetańskie zachowanie, dlaczego potem Dalajlama oficjalnie przeprosił chłopca i jego rodzinę? Z tego, co wiem, nie tylko w świecie zachodnim ta sytuacja wywołała oburzenie.