na mnie film zrobił duże wrażenie, choć trudno mi wyjaśnić konkretnie dlaczego. Fabuła, zdjęcia, aktorzy i oczywiście ścieżka dźwiękowa. Ma swój specyficzny, niepowtarzalny klimat. Wart uwagi.
Rolę Franka zagrał przecież Adam Beach, a w obsadzie go w ogóle nie ma.