Moim zdaniem film powinien mieć również gatunek fantasy. ;) Fabuła była jednak oryginalna i nawet wciągała, zwłaszcza końcówka.
Myślę, że film odniósłby większy sukces z ładniejszą, młodszą i lepszą aktorką niż Karishma. Rohan też był sztucznie zagrany - pomimo tak małej roli drażnił mnie. Za to Jimmy Shergill po raz kolejny pokazał tu kunszt aktorski! Był genialny w swej roli, nie dało się go "rozpracować".
Ścieżka dźwiękowa całkiem udana, taka nastrojowa, sentymentalna, szkoda tylko, że zabrakło tańca we wcielaniach z dawnych epok.