prawdę mówiąc
to nie widzę podobieństwa, chyba że na bardzo ogólnym poziomie, że komiks, i że słaby bohater przemiania się w herosa. Jakoś wykonania, pomysł, gra Afflecka, wszystko to blednie przy S. Affleck gra poprawnie, ale herosa nie zagrał. Mało w nim zycia, i mało osobowości Daredevila, Jeżeli taki ją posiada. No ale moze wiecej od komiksu nie tzreba oczekiwać? Bardziej wyrazisty jest juz ksiądz, choć w ostatniej scenie tez schemat straszy. Jednym słowem, Spiderman jest znacznie lepszym filmem.