Wyruszałem do kina z wielką nadzieją, niemogłem się doczekać projekcji. Wkońcu zaczyna się..... Początek super, dialogi wprost wyciągnięte z komiksu Franka Millera i Johna Romity Jr. "DareDevil The Man Without Fear" podobnie jak konkretne sceny (odprowadzanie ojca do łózka i składanie obietnicy) Film o niebo lepszy od Spider-Mana (dziwne, że zarobił mniej) mroczny, ciemny i brutalny. Sceny walk boskie, dźwięk, super, muzyka zajebista, wszystko to skłania mnie do przyznania 9 pkt. Trochę spłycenie postaci DareDevila to malutki minusik no i Elektrę poznał na studiach a nie w barze. Scena na placu zabaw świetna, ciekawy motyw opowieści, no i DD siedzący na krzyżu, super.... DareDevil to super film i nawet Afleck pasuje do roli Matta Murtdoka (chociaż uważałem, że nie pasuje do tej roli) jedyne co może razić to tłumaczenie, beznadziejne, co to ma zanaczyć Kingpin = Filar ???? Murdock = Murdoch ???) Czekamy teraz na X2 i Hulka zobaczymy jak tamte ekranizacje wypadną bo DareDevil trzyma poziom.