Ludzie kochani, czy tylko ja uważam, że ci aktorzy kompletnie nie pasują do postaci wykreowanych
w książce? Aktorka grająca Clary jest... beznadziejnie dobrana. A to, że Alex Pettyfer nie zagra
Jace'a martwi mnie najbardziej, bo ten aktor zawsze mi się z nim kojarzył. Aktorzy od Isabelle,
Luka, Magnusa też nie bardzo mi tu pasują. A jakie są wasze opinie?
Uważam ze Jamie jest absolutnie idealny, a właśnie Alex nie pasuje, proponuje obejrzec Anonimus, strasznie spodobało mi się to jak Jamie gra, a twierdzac po zdjęciach i zwiatunie, swietnie go ucharakteryzowali :D Co do Lily i Aidana to moze byc, zboleje się. Natomiast Magnus, Jocelyn i Simon strzał w 10! :)
Zgadzam się z Jocelyn trafili idealnie, ale mam nadzieję, że trochę rozjaśnią jej włosy. Simon też doskonale pasuje
Obsada jest idealna. Wybrana przez fachowców.
Jocelyn jest w zwiastunie i nie ma jasnych włosów. http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdiae2PHhA1qirc3co1_500.gif sory za jakość
Czy inny kolor włosów/oczu jest problemem? Nie wydaje mi się. Nie ma aktorów, którzy wyglądaliby jak postaci opisane w książce. Jest to zwyczajnie nie możliwe.
Rozumiem, niemniej jednak nie jest to chyba wielkim problemem choć trochę bardziej ich ucharakteryzować
Moim zdaniem obsada jest świetna!!
Jamie idealnie prasuje do roli Jace'a. Dużym plusem jest to, że potrafi przynajmniej grać... Alex niestety jest kiepskim aktorem. Owszem przystojny, ale drewniany z niego aktor. Uroda to nie wszystko. Ja wolę utalentowanego aktora, który da z siebie 100% i BĘDZIE Jace'em, a nie tylko stał i ładnie wyglądał.
Zgadzam się z Wami, że Simon, Jocelyn i Magnus to strzał w 10-tkę. Lily (Clary) i Kevin (Alec) też mi odpowiadają :)))
Mam do ciebie pytanie. Widzę że niemal zawsze jak jest poruszana kwestia doboru aktorów ty zawzięcie obstajesz przy swoim że wszystko jest idealne i że Jaimie jako Jace świetny i Cassandra zaakceptowała to wszystko, więc musi byc dobrze itd. w ten deseń. Pomijam to że niektórzy mają inne zdanie bo nie o tym teraz. Chodzi mi oto czy ty czytałaś ksiązki po tym jak wzięli się za film czy przed? Mam na myśli czy czytając je wiedziałas już że Campbell-Bower będzie Jace'm czy może jeszcze przed tym? Jesli wczesniej to jak wyobrażałaś sobie Jace'a? I co sprawiło że bez problemu zaakceptowałaś obsadę?
Farfalla1299 wyraziła swoje zdanie, ja swoje - tak jak piszesz każdy ma do tego prawo. Pierwszą część przeczytałam 4 lata temu, od tamtej pory jestem fanką (teraz ciut mniejszą, ale to dlatego, że się starzeje:)), z niecierpliwością czekałam na nowe książki, później na informacje o filmie.
W mojej głowie nie było i nigdy nie będzie Jamie'go jako Jace'a. Moja wyobraźnia podsuwa mi inny obraz każdego z bohaterów. Aktualnie czytam "W pierścieniu ognia" i nie widzę Jennifer i Josha (którzy swoją drogą świetnie wypadli w filmie) . W każdej książce wyobrażam sobie te same dwie twarze, męską i damską, zmieniam im tylko kolor włosów. Poza tym nie jest dla mnie ważny, jest to dla mnie nieistotne. Interesuje mnie charakter postaci, jej historia i wydarzenia, które dzieją się w książce.
Jeśli chodzi o ekranizację. Od początku starałam się do tego podchodzić z dystansem. Lily została wybrana - obejrzałam kilka filmów (na szczęście dysponuje większym wachlarzem min niż K. Stewart) obejrzałam z nią kilka wywiadów i zdjęć. Myślę - jest miła, sympatyczna i ładna. Będzie dobrze. Fakt, nie ma wszędzie piegów, nie ma marchewkowych włosów, nie jest niska. Nigdy tego nie oczekiwałam. Pozwolę sobie ciebie zacytować "Clary powinna mieć jaśniejszą karnację jako że miała rude włosy i złote rzęsy, więc pewnie powinna była mieć jasną oprawę oczu" Producenci czy castingowcy nie bawią się w takie niuanse. Nie będą przesłuchiwać masy marchewkowo rudych dziewcząt tylko dlatego, że taki jest opis w książce. Na castingu najważniejsze jest pokazanie gry aktorskiej. Po tym jak A.P zrezygnował z Jace'a Casting ruszył pełną parą. Szukali chłopaka, który wiarygodnie zagra postać z książki. Pojawił się Jamie skosił konkurencję, bo podobno był żywym Jace'm wyjętym z książki. Kiedy czytałam obraźliwe komentarze na jego temat zalewała mnie krew. Cassie wielokrotnie mówiła i zapewniała, że jest świetnym blondynem. Lily też tak mówiła. Ale nie, wylało się na niego ogromne szambo. Ludzie byli wręcz okrutni, bo widzieli w tej roli TYLKO Alexa. Na szczęście Fandom (ten na tumblrze♥) całkowicie zaakceptował Jamiego. Wierzą w niego i w to co mówi Cassie. Po tym jak pojawił się zwiastun wszyscy zaczęli go kochać.
Oczywiście mogłabym jak ty i inni negatywnie nastawieni fani wytykać wszystkie różnice między wyglądem bohaterów w książce, a wyglądem bohaterów w filmie. Ale po co? Ani to nie zmieni obsady, ani nie poprawi mi humoru. Wole posiedzieć na tumlbrze, dowiedzieć się czegoś o aktorach, pooglądać filmy z nimi, wywiady. Po tych kilku miesiącach czuję się z nimi w pewien sposób związana i teraz nie wyobrażam sobie innej obsady. Kevin piszę z Cassie na twitterze, Robbie w żartach nazywa MK "City of boners/ass" , Aidan cieszy się, że do jego kolekcji dziwnych stworzeń dołączy wilkołak, Jared porównał Hodge'a do Jedi, Jonathan i Jamie nie potrzebowali dublerów w scenach walki sami je wykonywali mając przy tym kupę zabawy. Widać, że się lubią i mieli dobrą zabawę na planie.
Nie wiem w sumie co napisałam. Ale wiem jedno, że będę bronić obsady. Bo nie zasługują na potępienie tylko na odrobinę zaufania.
P.S. Tak, tak wiem każdy ma inne zdanie i nie musi się ze mną zgadzać (piszesz to w każdej wypowiedzi:))
Aha, rozumiem i dzi ękuję za wyrażenie opinii bo byłam ciekawa. Tylko pozwolę sobie jeszcze na sprostowanie kilku rzeczy. Nie jestem wrogo nastawiona do obsady. Lubię Jaimiego - lubię go do lat, od kiedy tylko go poznałam jako aktora i nie umiałabym go potepić bo nie spełnia moich oczekiwań. Cóż, w mojej głowie faktycznie wyglądało to trochę inaczej (książke tez czytałam 4 lata temu). Prawdopodobnie mój dystans do filmu wziął się z tego że baaardzo, bardzo kocham te ksiązki. Albo raczej kochałam. To znaczy wciąz się nimi jaram, ale nie tak jak kiedyś gdy w kółko je czytałam, wracałam do ulubionych fragmentów, cytatów, czytałam jak było mi smutno itd. Tak mocno weszło to we mnie, że nie chciałam w sowjej głowie już innego obrazu tych postaci. Kolejna rzecz, to ten wygląd Lily jako Clary. Oczywiście że bzdurą byłoby gdyby przyptrywali się każdej dziewczynie na castingu i patrzyli czy ma jasne rzesy, jasną skórę, zielone oczy itd. Chodziło mi rczej o typ urody. Bo nie wiem czy zauważyłaś ale rude osoby mają niemal białą skórę i jasną oprawę oczu co daje bardzo delikatny wygląd. Gdy dziewczyny o naturalnie brazowych włosach (a co za tym idzie również ciut ciemniejsza karnacją) farbuja się na rudo, to nie daje juz takiego efektu. Po prostu widac kto jest naturalnie rudy a kto nie. I nie czepiam sie tego. Tylko chodzi mi o ot że jak sama zapewne widzisz Lily jest szatynką tylko przefarbowaną na rudo (w sumie to nawet rudy nie jest) i nie takiej delikatnej urody. A Clary własnie taka się Jace'owi spodobała - delikatna, urocza itd. Zanim mnie zaatakujesz za te słowa, od razu uprzedzam, że mnie Lily jako Clary pasuje - jest baardzo ładna, ma piękne oczy, wizualnie może być, nie różni się drastycznie wyglądem od książkowej Clary i zaliczam ją do osób dobrze dobranych w obsadzie. Serio, mnie ona nie przeszkadza i nic do niej nie mam, po prostu wspomniałam o tym tylko w poprzednim komentarzu i tyle :-)
Tak, chwalmy Pana za Tumblr :D
Zagdzam się z Tobą w 100%. Jamie jest idealny do tej roli. Podobnie jak koleżanka Kasia, czytałam książkę zanim ogłosili obsadę na film, i tak się składa ze jak zobaczyłam ekipę to miałam tylko jedno do powiedzenia: Hell Yeah!.
Bo tu nie chodzi żeby dopasować ludków pod postacie. Nie chodzi o to, żeby panienka, która zagra Clary wyglądała "wypisz wymaluj" jak główna bohaterka, czy bohater. Chodzi o to, żeby gra aktorska była na odpowiednim poziomie. Na dobrym poziome. A z takimi aktorami jak Jamie Bower, Lily Collins czy Jonathan Rhys Meyer(wciżą nie mogę uwierzyć że on zagra Valentina fjdskjhfbdnsd) ufam że ten film będzie bardzo udany.
Co drugi temat jest o tym że aktorzy są fatalni. Tak szczerze to kiedy dowiedziałam sie kto ma zagrać Jace'a i Clary moj komputer prawie tego nie przeżył. Jednak do Jamiego już sie przyzwyczaiłam i uważam ze w trailerze wygląda fajnie! Jedyne co, to Alec jest fatalny. Chyba sie powtarzam, bo gdzieś to już pisałam, ale on w książce był wysokim, przystojnym lecz niesmialym chłopakiem (zreszta jednym z moich ulubionych bohaterów), a ten jest poprostu nooo CIULOWY ;) Jednak płynąc do brzegu, ekipa nie jest idealna, ale wydaje mi sie że wkoncu sie do niej przyzwyczaimy. Jestem ciekawa czy ten film będzie hitem na miarę Zmierzchu (może film nie fajny, ale sławę zdobył) lub Igrzysk Śmierci ;o
Spokojnie, nie tylko ty :-D Mnie też Jaimie nie pasuje jak nic, Lily może być, choć wydaje mi się że Clary powinna mieć jaśniejszą karnację jako że miała rude włosy i złote rzęsy, więc pewnie powinna była mieć jasną oprawę oczu, a tu mamy Lily która nie za bardzo tak am, ale ogólnie ją moge przezyć - nie przszkadza mi. Taaa, ja tez iwdziałabym tu Pettyfera, ale pytanie czy on dobrze by zagrał tę postać i nie wiem czy teraz mógłby wyglądać nawet po przefarbowaniu włosów tak samo jak 3-4 lata temu. Simon może być, ale z Aelkiem to tak różnie... Niby nie zwracałam na niego zbytniej uwagi ale chyba jednak Zeggers nie za bardzo. Chociaż w sumie mógłby być tylko z inną fryzurą a nie taką grzywką na boki. Rhys-Meyers to już kompletnie nie jest mój Valentine - rozumiem wziąć Lily do roli Clary i zostawić ją z brązowymi włosami bo ogólnie i tak jest spoko, ale Rhys-Meyers z warkoczykami i jako brunet??? Nieee, to już bym wolała tego co grał Lucjusza Malfoya w Harrym Potterze z tą jego Malfoyową charakteryzacją. Lena też może być (choć też nie ruda jak widzę) i Godfrey jako Magnus tym bardziej. :-)
Ja czytałam wszystkie części (ponownie) po tym, jak było wiadomo kto kogo zagra. Gdy wyobrażałam sobie obsadę podczas czytania, byłam zadowolona. Wg mnie są idealni i nic nie jest w stanie zmienić mojego zdania. Poza tym nie widzę sensu w narzekaniu i rozpaczaniu "to nie są odpowiedni aktorzy, oni nie pasują", bo jest na to o wiele, wiele za późno. Jedyne, co możemy zrobić to czekać na film i wtedy wszystko ocenić: po obejrzeniu całego filmu i zobaczeniu aktorów w swoich rolach.
Ale ja cię nie przekonuję do zmiany zdania, tylko wyrażam swoje. A ponieważ wyrażam tylko swoją opinię czyli wszystkie moje za i przeciw to nie narzekam na nich, tylko jak już pisałam dwa razy wczesniej WYRAŻAM SWOJĄ OPINIE, do czego mam pełne prawo. Tym samym odpowiadam na pytanie zadane przez Farfalla1299. Nie wyżalam się. Jeśli tak to zabrzmiało to trudno...
A sobie wyrażaj. Tylko wk*rwia mnie po prostu jak 8652389742 osób ma problem z: brwiami lily, kolorem jej włosów, karnacją, kośćmi policzkowymi Jamiego, tym że jest kościsty i milionami innych, zasranych detali. Aż się rzygać chce, jak się czyta takie wpisy. I ja w tym momencie też WYRAŻAM SWOJĄ OPINIĘ. Weźcie sobie kredyt, napiszcie na twitterze, fb czy gdzie tam jeszcze do osób IDEALNIE PASUJĄCYCH na bohaterów według WAS, poproście ich o przysługę i sobie swoje własne IDEALNE Miasto Kości nakręćcie -.-
Ej, przystopuj troche bo naprawdę nie musisz się na mnie wyżywać. Rozumiem, że nalezysz do tych osób, którym odpowiada ta ekranizacja itd. natomiast ja do tych, którzy są sceptyczni. Tylko że mnie tez tak samo jak tobie puszczają już nerwy jak muszę się ze wszystkiego tłumaczyć, z każdego zdania, w którym mówię, że coś mi nie pasuje. No cholera, kumam wiele osób czeka na ten film, w sumie ja też, jestem ciekawa co z tego wyjdzie i wiem, że cokolwiek bym nie powiedziała, to już niczego nie zmieni, tylko po co mamy się gryźc nawzajem? We wcześniejszym komentarzu odpowiedziałam tylko na pytanie Farfalla1299, nie był on adresowany do ciebie, więc jesli tylko dodatkowo cię zirytował to mogłaś po prostu go zignorować i tyle. Zresztą już wcześniej pisałas mi co o tym myślisz, więc nie musisz sie powtarzać. Aha, i jeszcze jedno, zrozumiałam, że nie tylko ja wyrażam swoją dezaprobatę wobec obsady lecz inni też, to może następnym razem odpisz im a nie mnie, bo jak już pisałam znam twoje zdanie na ten temat.
Nie to że jestem do ciebie wrogo nastawiona, wybacz jeśli tak to zabrzmiało, ale ja też już jestem zmęczona tym tłumaczeniem się i znoszeniem piętnowania przez fanów filmu za to że nie wszystko mi gra. :-)
To jesteśmy w tej samej sytuacji, bo ja mam dosyć tego, jak wszyscy się czepiają najmniejszych szczegółów w tym filmie.
I jeżeli nie zauważyłaś, to nie pisałam tylko do Ciebie, bo używałam liczby mnogiej. A że Twój komentarz był ostatni, to z tego też powodu tam odpowiedziałam.
Chyba jednak pisałaś do mnie, bo pierwsze słowa to "A sobie wyrażaj", więc to było kierowane do mnie. No dobra, nieważne. Kumam co chciałaś przekazać :-)
uważam że aktorzy nie są tacy źli, prawde mówiąc mogło byś o wiele gorzej. ; ) cieszmy się tym co mamy!
Zgadzam się w zupełności z Tobą. Nie wiem jak inni mogą uważać, że obsada jest świetnie dobrana... Najwyraźniej nie czytali książki. Mnie najbardziej zabolało to, kto ma zagrać Jace'a. Chce mi się płakać, bo całkowicie zrujnowali mi wizje mojego życiowego bohatera. Jedynie aktor grający Aleca według mnie pasuje do roli, może jeszcze Simon. Nie wiem, czy wybiorę się na to do kina. "Dary Anioła" to zdecydowanie jedna z najlepszych serii, jakie czytałem, jsa żyłem tymi książkami, codziennie do nich powracałem i w mojej głowie wykreował się cały świat nocnych łowców. Boję się, że jak obejrzę ekranizacje to cały mój senstyment przepadnie.
Och mogę cię zapewnić, że czytaliśmy książki ;) A na twój problem mam całkiem racjonalne rozwiązanie. Nie idź do kina :) Problem solved