Straszny scenariusz, na początku bardzo chaotyczny. Masakryczne dialogi. Nie rozumiem tak
wysokich ocen...
Nieuporządkowany - to słowo, które idealnie oddaje moje pierwsze wrażenia po obejrzeniu tego filmu oraz wręcz ogłupiające dialogi. W pewnym momencie zaczęłam się wyłączać. Co do samego obrazka - ja wiem, że rozreklamowanie itp. kosztuje ale wydaje mi się, że przy tego typu produkcjach poza ładnymi buziami głównych postaci to drugą istotną kwestią jest to całe ich kolorowe tło, a tu też tak "różnie" bywało...
Mały chaos, może jednak większy... Gdzie tu "ręce i nogi" dialogów? Bo ich nie widzę....
Podzielam Twoje zdanie. Przyznam się, że nie czytałam książki i muszę powiedzieć, że chyba już jej nie przeczytam (a taki miałam zamiar), ponieważ ekranizacja trochę mnie do tego zniechęciła. Odtwórców głównych ról osobiście bardzo lubię, moim zdaniem w miarę to wszystko ratowali (ale to tylko i wyłącznie moje zdanie, rozumiem, jeśli masz inne:)), natomiast co do scenariusza, jak już napisałaś, na początku chaotycznego, okropnych dialogów (chyba najbardziej uderzyła mnie scena, w której Simon przyłapuje Clary i Jace'a na pocałunku - musiałam ją powtarzać chyba z 3 razy, zanim ogarnęłam o co chodzi z tym całym wybuchem i pretensjami Jace'a, pojawiającymi się znikąd), jestem bardzo zawiedziona.. Bardzo lubię produkcje, w których jest dużo fantastyki, wątki miłosne, efekty specjalne, mistyczność, tajemniczość itp, a tutaj bardzo się zawiodłam.. Jedyne co zobaczyłam to mieszaninę "Zmierzchu" i "Harry'ego Pottera".. A co do wątku miłosnego tak zmarnowanego.. Ja rozumiem, że w książce w końcu w 2, czy 3 części okaże się, że jednak główni bohaterowie nie są rodzeństwem, ale patrząc na to z perspektywy widza, którego obejrzenie pierwszej części ma zachęcić do zobaczenia pozostałych.. Szkoda gadać :/
Mimo wszystko produkcji dałabym nie niżej, niż 6, dlatego, że pomimo chaotycznego, przekombinowanego, wyglądającego na pisany w przerwie, na kolanie, zakończenia, podobał mi się początek i (niestety niewykorzystane) wątki + dobrzy aktorzy i scenografia. Co do reszty, tak, jak napisałam, niektóre dialogi chyba zostały napisane na szybkiego na kolanie. Spróbuję oglądnąć to drugi raz za kilka dni i dopiero wtedy zobaczę jaką notę wystawić:)
Nie zniechecaj sie do ksiazki po obejrzeniu filmu. Ja przeczytalam ksiazke najpierw a potem dopiero obejrzalam film. Sporo zmian, zaledwie kilka tekstow z ksiazki, ktora swoja droga jest wrecz przesiaknieta sarkazmem :) No i na koniec filmu gigantyczny spoiler ktory moze popsuc czytanie az do 3 czesci ksiazki. Obsada mi sie podoba, chociaz jedyna idealnie dobrana postacia jest Simon no i Magnus.
Ksiazke naprawde warto przeczytac. Jest tam wszystko co wymienilas ze lubisz a czego film niestety nie oddal.
Popieram koleżankę wyżej - nie zniechęcaj się do książki, bo jest świetna :) Film niestety jej dobrze nie oddaje, osoba, która nie czytała książki może się trochę pogubić - zbyt szybkie przejścia pomiędzy scenami, zbyt mało wyjaśnień. I szkoda, że pozmieniali niektóre rzeczy. A obsada akurat też mi pasuje :)
A jeśli chodzi o obsadę to nie pasuje mi tylko aktor grający Aleca (wg książki powinien być taki nierzucający się w oczy, będący lekko na uboczu). Dla mnie totalnie źle dobrany.
Mhm, i słabo odwzorowana książka. Tutaj dodam kilka spojlerów, nawet drugiej części książki, jak nie chcecie, nie czytajcie.
***SPOJELRY***
Między innymi, mój kuzyn już tu przewidział, że Simon będzie wampirem, bo ma na ramieniu dwa ukłucia. A w książce on zmienia się w szczura i gryzie Raphaela - wampira, przywódcę ich klanu. I powiedz, gdzie łatwiej się domyślić tego, czy Si się zmieni czy nie?
Poza tym, w książce Valentine KRADNIE Kielich.
A ocenę dałam taką, a nie inną tylko ze względu na sentyment i idealnego aktora właśnie dla Simona <3