Co sądzicie o grze aktorów? Spełnili wasze oczekiwania? Kto wypadł najlepiej, a kto
najgorzej?
W miarę możliwości, oceńcie grę pamiętając o tempie filmu itd.
Mi się właśnie zdaje, że pod względem gry aktorskiej to film ma wysoki poziom. Nie wiem, czy
to tylko moje zdanie.
Jamie to NAPRAWDĘ był Jace. Wydaje mi się, że on raczej się spisał i przekonał widzów do
siebie. Robbie to Robbie i zdaje mi się, że on by się w każdej roli odnalazł. A w tym filmie był
taki, ze aż mi się go chciało przytulić. Kevin był świetnym Alekiem :D Był taki werdny i taki
bardzo alekowaty. Mój ulubiony tekst z tego filmu to "Wygląda jak dziewczyna, której numer
telefonu powinien wisieć na ścianie kibla". Jestem miło zaskoczona Jemimą. Jakoś nie
zwracałam na nią przedtem uwagi, ale była świetna. Cała starsza obsada to w ogóle jest
rewelacja. Godfrey - zastanawiam się czy to jego głos czy głos Boga. A te nogi...
Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale jak dla mnie najsłabiej wypadła Lily. Nie to, ze była
zła, ale nie wykroczyła poza moje oczekiwania.
Jakie są wasze odczucia?
Lilly bardzo dobrze sobie radziła, Simon był wręcz idealny!!
Najgorzej fizycznie dobrana była Jemima West jako Isabelle .. nie wyglądała na wysoką piękność o tali osy i bujnych kształtach ...
Za to Jace'a zepsuły dialogi, ponura mina, sceniariusz który nie pokazywał więzi miedzy Jacem a Clary, brak makijażu , zaczesane włosy. Jakby był bez charakteru.
A Magnus Bane to tragedia.
Aktorzy dobrzy, ale największą porażką tego filmu jest beznadziejny scenariusz nie oddający w pełni książki.
Dlaczego postanowili przenieść główną akcję do Instytutu? Dlaczego nie latali z dachów na motorach Wampirów? Nie postarali sie o takie szczegóły.